Mamy złoty róg!

Mamy złoty róg!

Jest się z czego cieszyć. Opozycja wygrała z PiS, w dodatku padł rekord frekwencji! W wyborach wzięło udział aż 74,38% uprawnionych do głosowania. To nie tylko najwyższa frekwencja w wyborach parlamentarnych w dziejach III RP – przekroczyła ona nawet o kilkanaście procent tę z przełomowych wyborów w 1989 r. Świadczy to o kilku rzeczach. Po pierwsze, nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej obywatelskie. Po drugie, ludzie uwierzyli, że od nich coś zależy, obniżył się, jak widać, poziom szkodliwej alienacji społecznej. Marsz 1 października wyraźnie wzmocnił poczucie wspólnoty. Po trzecie, większość społeczeństwa powiedziała: dość! Analiza socjologiczna wyborców pokazuje, że za PiS opowiadają się określone grupy społeczne. Słabiej wykształceni, ubożsi, raczej mieszkańcy małych miejscowości. Skądinąd wiadomo, że to ludzie najbardziej podatni na propagandę i demagogię. Z tego proste wnioski na przyszłość. Trzeba stawiać na edukację, odpartyjnić media, z TVP, która przez ostatnie lata była tubą prymitywnej, nachalnej, demagogicznej propagandy, zrobić źródło rzetelnej informacji. Ale rządzący muszą być świadomi, że na razie jedna trzecia społeczeństwa myśli tak jak PiS, podziela poglądy tej partii, taką jak ta partia ma wizję patriotyzmu i polityki. To także są pełnoprawni obywatele Rzeczypospolitej. Odrzucenie rządów PiS to również odrzucenie koncepcji obywateli drugiego sortu, a nie wymiana drugiego sortu na pierwszy, a pierwszego na drugi. Nie będzie łatwo. Zdecydowaną przewagę dzisiejszej opozycji w Sejmie i Senacie istotnie niwelować może przez najbliższe dwa lata prezydent Duda. Odrzucać jego weta siłami zwycięskiej koalicji się nie da. Wszystkie ustawowe próby naprawiania państwa zdewastowanego przez PiS będą blokowane przez pisowskiego prezydenta. Wzrośnie za to rola wyroków sądowych i wyroków TSUE. To na podstawie tych już zapadłych i tych, które dopiero zapadną, można będzie przywracać naruszony w czasach rządów PiS porządek prawny. Prezydent na szczęście wyroków wetować nie może. Na podstawie wyroków TSUE i naszego Sądu Najwyższego można będzie uporządkować sądownictwo. I to, obok uporządkowania TVP, usunięcia z niej skompromitowanych pseudodziennikarzy propagandzistów, wydaje się zadaniem pierwszoplanowym. Edukacji w krótkim czasie nie uda się naprawić. To wymaga długotrwałego, konsekwentnie realizowanego programu. Zanim powstanie rząd zwycięskiej koalicji, prezydent zapewne, powołując się na rzekomy obyczaj, że tworzenie nowego rządu powierza się ugrupowaniu, które uzyskało najlepszy wynik wyborczy, bez oglądania się na to, czy jest ono w stanie gabinet powołać, powierzy tę misję PiS, być może Mateuszowi Morawieckiemu. Ten zaś przedstawi prezydentowi do nominacji dotychczasowy skład swojego gabinetu. Ten rząd nie uzyska oczywiście wotum zaufania Sejmu i będzie musiał podać się do dymisji. Ale w międzyczasie będą próby podkupienia jeśli nie całych klubów, to poszczególnych środowisk, a choćby i pojedynczych posłów, mamionych obietnicami stanowisk ministerialnych czy pulą posad w spółkach skarbu państwa. Mam nadzieję, że to się nie uda. Będzie też czas na pozacieranie śladów różnych kompromitujących działań z ostatnich ośmiu lat. Poza tym w jeszcze inny sposób czas będzie pracował na korzyść PiS. Sama umowa koalicyjna będzie trudna, a uzgodnienie spraw światopoglądowych – bodaj najtrudniejsze. Jeśli zwycięska koalicja od tego zacznie, może nie dobrnąć do końca. No i wiadomo, że trzeba będzie się podzielić łupem. Liczba stanowisk w rządzie jest duża, ale resort resortowi nierówny. Spory o nie mogą doprowadzić do rozpadu koalicji, zanim jeszcze utworzy ona rząd. Najbardziej łakomym kąskiem jest zapewne Ministerstwo Aktywów Państwowych, to ono dysponuje pulą najintratniejszych stanowisk w spółkach skarbu państwa. Bardzo ważny jest resort spraw zagranicznych, ktoś musi uzdrowić naszą dyplomację, poprawić pozycję w Unii Europejskiej i stosunki z sąsiadami. Nie mniej ważna jest edukacja i nauka. Trudnym resortem jest Ministerstwo Zdrowia. Uzdrowić opieki zdrowotnej nie udało się dotąd nikomu. Kto podejmie się tego zadania w nowym rządzie? Ilu będzie chętnych do wzięcia MSWiA, MON, Ministerstwa Finansów? Społeczeństwo pokazało klasę. Czy potrafią ją pokazać politycy zwycięskiej koalicji? Na razie mają złoty róg. Muszą mocno się starać, by nie „ostał im się jeno sznur”. Tego ani naród, ani historia im nie wybaczy!  Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2023, 43/2023

Kategorie: Felietony, Jan Widacki