Bryan Adams ma w repertuarze tyle przebojów, że mógłby obdzielić nimi kilku innych piosenkarzy Kiedy do mediów dotarła informacja o koncercie Bryana Adamsa w Polsce, największe zdziwienie wzbudziło oczywiście miejsce imprezy. Jak to możliwe, że gwiazda takiego formatu nie występuje na wielkim stadionie, np. w Warszawie, Poznaniu czy Chorzowie? Rybnik na południu Polski to przecież miasto na prawach powiatu, z ok. 150 tys. mieszkańców. Podobno Adams otrzymywał propozycje, aby zagrać w większych miastach, ale sam wybrał Górny Śląsk. Michał Stencel, pomysłodawca imprezy, mówi, że to tajemnica. Wiadomo jednak, że Bryan chętnie zgodził się na koncert w Polsce, pod warunkiem że łączyłoby się to logistycznie z Berlinem, w którym występuje dzień wcześniej. Koncert w Rybniku (13 czerwca) to bowiem jeden z przystanków dużej europejskiej trasy koncertowej, którą piosenkarz rozpoczyna w Hadze. Zaśpiewa również m.in. w Szwajcarii, Austrii, Belgii, Szwecji i Czechach. W Polsce Adams pojawi się po raz trzeci. W 1996 r. zagrał w katowickim Spodku, cztery lata później zaś na festiwalu w Sopocie. To właśnie Michał Stencel, członek zarządu Rybnickiego Klubu Motorowego, telewizyjny komentator żużlowy i spiker, wpadł na pomysł zaproszenia artysty. Część dochodów z koncertu przeznaczona zostanie na rybnicki żużel. Współorganizatorem imprezy jest bowiem Rybnicki Klub Motorowy. Nieważne gdzie, ważne jak Rybnik, Warszawa, Kraków, Łódź… To chyba jednak nie jest najważniejsze. Istotne jest to, że po 11 latach polscy fani Adamsa będą mieli szansę zobaczyć i posłuchać go na żywo. Na pewno będzie warto, bo kanadyjski artysta jest klasą samą w sobie: to znakomity muzyk, obdarzony charyzmą i urokiem osobistym. Do tego z tyloma hitami, że mógłby obdzielić nimi kilku innych piosenkarzy. „Naprawdę musisz wierzyć w to, co robisz” – zdanie z jednego z wywiadów znakomicie oddaje podejście Adamsa do kariery. Bryan Adams był i jest równie zdolny, co zdeterminowany, uparty i pracowity. Warto podkreślić, że nie tylko w muzyce. Ten kanadyjski piosenkarz, gitarzysta, autor piosenek, producent, filantrop i… fotograf (!) w wieku 51 lat ma na koncie kilkanaście płyt, ponad 65 mln sprzedanych krążków na całym świecie, mnóstwo nagród, nominacji, współpracę m.in. z Barbrą Streisand, Celine Dion, Stingiem, Lucianem Pavarottim, publikacje zdjęć w brytyjskim „Vogue’u”, „Harper’s Bazaar”, wystawy fotograficzne w Londynie, Toronto, Paryżu i Wiedniu, założenie własnej fundacji, udzielanie się w różnych projektach dobroczynnych. Wieloletni gitarzysta w zespole Bryana i jego przyjaciel Keith Scott mówi o nim, że to „prawdziwa fabryka mocy” i człowiek, który kocha komponowanie piosenek. Adams, będący na szczycie już ponad 20 lat, nie pojawia się w brukowcach, choć jako gwiazda światowego formatu jest obiektem ich zainteresowania. Artysta, sam ponoć dość wścibski, konsekwentnie broni prywatności i unika rozgłosu dotyczącego życia pozascenicznego. Mediom nie umknęły jednak jego związki ze słynnymi kobietami. W przeszłości piosenkarza łączono m.in. z modelką Elle Macpherson, a nawet z księżną Dianą. Niedawno zresztą po raz pierwszy został ojcem. Jego córka przyszła na świat 22 kwietnia tego roku. W marcu 2011 r. Bryan odsłonił również swoją gwiazdę na Hollywood Walk Of Fame w Los Angeles. Gościem zapowiadającym ceremonię był jego przyjaciel Wayne Gretzky, kanadyjska legenda hokeja. Tym samym uhonorowany muzyk dołączył do licznego już grona (ponad 2 tys.) słynnych artystów. Rockowe kawałki, niezapomniane ballady Bryan Adams urodził się w 1959 r. w Kingston w Kanadzie, ale dorastał, podróżując z rodzicami (z pochodzenia Anglikami) po świecie. Ojciec, dyplomata, wysyłany był na placówki do Austrii, Portugalii, Izraela i Anglii. Rodzina przyszłej gwiazdy powróciła na stałe do Kanady w 1973 r. Zakochany w muzyce nastolatek szybko porzucił szkołę i zajął się pisaniem piosenek. Czas pokazał, że był to strzał w dziesiątkę. Jego debiutancki album ukazał się w 1980 r. i stał się początkiem długoletniej współpracy ze słynnym twórcą piosenek Jimem Vallance’em. Czwarty krążek artysty „Reckless” (1984) przyniósł kilka wielkich hitów, będących do dziś wizytówką Adamsa, m.in. „Run To You”, „Summer Of ‘69” i „Heaven”. W USA album zdobył status pięciokrotnej platynowej płyty. Jednak najsłynniejszym albumem, który przyniósł muzykowi największą popularność, jest „Waking Up The Neighbours”
Tagi:
Paulina Dybicz-Gil