Z raportu organizacji ekologicznej Transport & Environment wynika, że najbogatsi ludzie na świecie znacznie bardziej zatruwają środowisko niż osoby o średnim dochodzie. Chodzi o prywatne odrzutowce. Są 10-krotnie bardziej emisyjne niż samoloty pasażerskie i zanieczyszczają powietrze 50 razy bardziej niż pociągi.
– Latanie prywatnym odrzutowcem to prawdopodobnie najgorsza rzecz, jaką można zrobić środowisku. A jednak superbogaci supertruciciele latają, jakby nie było kryzysu klimatycznego – powiedział Andrew Murphy, dyrektor ds. lotnictwa w T&E.
Emisje CO2 z prywatnych odrzutowców w Europie wzrosły o prawie jedną trzecią (31%) w latach 2005-2019, o wiele szybciej niż emisje z lotnictwa komercyjnego. Sytuacja jeszcze pogorszyła się przez pandemię. Tylko w lipcu 2020 r. odnotowano 11,3-proc. wzrost sprzedaży prywatnych lotów
„Prywatne odrzutowce są dwukrotnie częściej wykorzystywane do bardzo krótkich podróży (<500 km) w Europie w porównaniu z lotami w lotnictwie komercyjnym” – pisze T&E w raporcie.
Siedem z dziesięciu najbardziej zanieczyszczonych tras lotniczych leży na linii Wielka Brytania-Francja-Szwajcaria-Włochy. Jak pisze portal spider’s web, jednym z największych trucicieli jest Bill Gates. Szwedzcy naukowcy, opierając się wyłącznie na wpisach z jego mediów społecznościowych, wyliczyli, że Gates tylko w 2017 roku odbył prawie 60 lotów. Jest więc odpowiedzialny za emisję najmniej 1600 ton CO2.
Co zrobić z prywatnymi odrzutowcami?
– Europejscy decydenci muszą pilnie rozpocząć opodatkowanie prywatnych odrzutowców napędzanych paliwami kopalnymi i zakazać ich używania do 2030 r. Dochody zebrane od superbogatych można by zainwestować w bardziej ekologiczną technologię, która sprawi, że latanie będzie przyjaźniejsze środowisku – powiedział Andrew Murphy.
We Francji już zakazano lotów pasażerskich na krótkich trasach, takich które można pokonać pociągiem w tym samym czasie. Branża kolejowa chce, aby podobne przepisy obowiązywały w całej Unii.
fot. Unsplash
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy