Mitoman w czarnej kamizelce

Mitoman w czarnej kamizelce

Po 13 miesiącach podejrzany o zabójstwo gwiazdy telewizji BBC trafił wreszcie za kraty Ma 40 lat i nazywa się Barry Bulsara, tak naprawdę jednak Barry George. Żył samotnie w świecie swych fantazji. Jego idolami były martwe gwiazdy: Freddy Mercury i księżna Diana. Ten dziwny, skryty mężczyzna jest obecnie najpilniej strzeżonym więźniem Wielkiej Brytanii. Oskarżono go o zabójstwo Jill Wendy Dando, bożyszcza milionów, jednej z najpopularniejszych osobowości telewizji BBC. Bulsara został aresztowany w wyniku trwającego 13 miesięcy niezwykle drobiazgowego i kosztownego śledztwa, “zaiste godnego Sherlocka Holmesa”, jak napisał amerykański dziennik “Washington Post”. Jill Dando zginęła 26 kwietnia 1999 r. Jak pisaliśmy, jeszcze w “PT”, zaparkowała mercedesa przed swym domem (jego wartość przekracza 400 tys. funtów) przy londyńskiej Gowan Avenue. Wysiadła, niosąc torby z zakupami. Już stała w progu, już otwierała drzwi. Nagle tuż przy niej pojawił się osobnik w ciemnym ubraniu. Przyłożył Telewizyjnej Damie pistolet do głowy i nacisnął spust. Strzelił tylko jeden raz. Jill Dando zdążyła krzyknąć, w chwilę później leżała już w kałuży krwi. “To nie morderstwo, to egzekucja”, pisały później angielskie gazety. Świadkowie widzieli jeszcze sprawcę, jak uciekał przez park i wsiadł do czerwonego, piętrowego autobusu. Potem ślad po nim zaginął. Śmierć Jill Dando wstrząsnęła chłodnymi zazwyczaj Brytyjczykami. Telewizja przerwała nadawanie programów, by podać wiadomość o jej zgonie. Królowa i premier publicznie dali wyraz swej żałobie, a minister spraw wewnętrznych wygłosił specjalne orędzie w Izbie Gmin. 37-letnia Jill Dando była bowiem jedną z najjaśniejszych, medialnych gwiazd Wielkiej Brytanii, a zarazem uosobieniem kobiety sukcesu. Jej twarz znał każdy dorosły mieszkaniec Zjednoczonego Królestwa. “Jill Dando była piękna, mądra, dojrzała, roztropna i czarująca – prawdziwy archetyp Angielskiej Róży”, napisał dziennik “The Mirror”. Różą Anglii nazwano po śmierci również księżną Dianę. Jill Dando prowadziła w BBC programy cieszące się największą oglądalnością – Telewizję Śniadaniową wraz z serwisem informacyjnym, audycje turystyczne, a także Crimewatch, odpowiednik polskiego “997”, w którym obywatele proszeni są przez policję o pomoc w wykryciu sprawców najbardziej tajemniczych przestępstw. Zarabiała milion funtów rocznie, mieszkała w luksusowym, piętrowym domu z tarasem, w eleganckiej londyńskiej dzielnicy Fulham. Przez długi czas młoda prezenterka nie miała jedynie szczęścia w miłości. W końcu trafiła jednak na mężczyznę swego życia. Wybrankiem ślicznej dziennikarki okazał się lekarz, Alan Farthing. We wrześniu zakochani planowali stanąć przed ołtarzem. 26 kwietnia Jill Dando miała przymierzać suknię ślubną. Nie założyła jej nigdy. Policja wszczęła śledztwo na skalę, jakiej Anglia jeszcze nie widziała. Utworzono specjalny zespół dochodzeniowy z 38 najlepszych detektywów i 7 cywilnych specjalistów. Na jego czele stanął główny inspektor, Hamish Campbell, uważany za specjalistę od przypadków beznadziejnych. Początkowo wydawało się, że sprawa zostanie rozwiązana szybko. Policja znalazła kulę kalibru 9 mm, która zabiła Jill Dando. Pocisk został spreparowany tak, aby nie można było rozpoznać broni, z której go wystrzelono. Na podstawie zeznań świadków policjanci odtworzyli ogólny portret sprawcy – mężczyzny dobiegającego czterdziestki. Później jednak dochodzenie zaczęło się ślimaczyć. Detektywi sprawdzili 7 tysięcy rozmaitych motywów. Skontrolowano nadawców 13.700 e-mailów, które dziennikarka otrzymała prywatnie oraz w BBC. Policja “prześwietliła” 480 przyjaciół, krewnych i znajomych Jill Dando, których adresy znajdowały się w jej elektronicznym notatniku marki Rolodex. Przeanalizowano taśmy ze 191 kamer kontrolnych, zainstalowanych w dzielnicy Fulham. Sprawdzonych zostało również 80 tys. połączeń z telefonów komórkowych, które miały miejsce w Fulham w dniu morderstwa. Detektywi przesłuchali 3 tys. osób i wytypowali 400 podejrzanych. Trzech mężczyzn nawet na krótko aresztowano “w związku z morderstwem”. Przez krótki czas inspektor Campbell był pewien, że ma ptaszka w garści. Był nim niejaki Steven Savva, 35-letni ekscentryk i dziwak, który wytapetował fotografiami Jill Dando swe mieszkanie. W grudniu 1999 r. brukowiec “The Sun” ujawnił, że policja wydała na jego wytropienie pół miliona funtów. Savva

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 23/2000

Kategorie: Świat