Kremy przeciwzmarszczkowe nie cofną czasu, ale na pewno go zatrzymają Kult młodości sprawił, że chcemy jak najdłużej cieszyć się wyglądem nastolatki. Ale czas jest nieubłagany. Starzenie się skóry, którego bezlitosnym objawem są zmarszczki, dyktuje nasz zegar biologiczny. Choć nie dla wszystkich bije on tak samo. Według badań, brunetka o pulchnej twarzy i cerze mieszanej będzie się cieszyć elastyczną skórą dłużej niż jej szczupła rówieśniczka o blond włosach i suchej cerze. Czy znaczy to, że jesteśmy z góry skazane na określony typ starzenia się i nic na to nie poradzimy? Całe szczęście nie, bo dla współczesnych kosmetyków nie ma rzeczy niemożliwych. No, prawie nie ma… Retinol to standard Kolagen, embrioblasy, kwas hialuronowy czy ludzka tkanka tłuszczowa – w kremach przeciwzmarszczkowych jest już niemal wszystko. Ostatnio dermalogen, czyli ludzki kolagen. Pozyskuje się go ze sztucznie hodowanej skóry oraz od dawców. Jest lepiej tolerowany od zwierzęcego, wywołuje mniej uczuleń. Witaminy C, E i retinol to już standard. Dziś w kremach umieszcza się nanotransportery – cząsteczki, których średnica nie przekracza miliardowej części metra. Docierają do głębszych warstw naskórka. Firmy kosmetyczne zachwyciły się ostatnio fitohormonami, czyli hormonami roślinnymi z soi, orzechów i dzikiego ryżu. Ich działanie porównuje się z hormonalną terapią zastępczą. Pobudzają skórę, ujędrniają, nawilżają i sprawiają, że jest lepiej ukrwiona. Nowoczesne kremy pobudzają starzejące się komórki do produkcji kolagenu, białka stanowiącego rusztowanie skóry. Neutralizują wolne rodniki, agresywne cząsteczki wyjątkowo skutecznie zwiększające tempo starzenia się skóry. Hitem ostatnich tygodni jest krem zawierający dwa związki chemiczne: glukonian magnezu i heksapeptyd. Testy wykazały, że po jego zastosowaniu mięśnie kurczą się mniej intensywnie, a to oznacza, że tworzą się płytsze zmarszczki. Polopiryna w kremie Pierwsze zmarszczki pojawiają się już w wieku 20-30 lat, głównie w okolicy oczu. Wiele młodych kobiet uważa, że nie należy wtedy sięgać po kremy, bo cera uzależnia się od kosmetyków i w końcu przestaje na nie reagować. – To nieprawda – przekonują dermatolodzy. – Warto natomiast pamiętać, że z wiekiem skóra coraz wolniej przyswaja kosmetyki. Nawet najlepszy krem przeciwzmarszczkowy dużo lepiej działa u kobiety młodszej niż u starszej. Dlatego łagodnych kosmetyków przeciwzmarszczkowych nie powinny się bać nawet kobiety dwudziestoparoletnie. Ideał nie istnieje Dermatolodzy wyróżniają dwa podstawowe powody starzenia się skóry – przyczyny wewnętrzne, uwarunkowane genetycznie, i zewnętrzne, wynikające z naszego trybu życia. Niektórzy lekarze uważają, że gdyby całkowicie wyeliminować szkodliwe czynniki środowiska (np. zanieczyszczenie powietrza, wody), wygląd naszej twarzy w pierwszych czterech dekadach życia prawie by się nie zmienił! Co więc szkodzi najbardziej? Przede wszystkim promienie słoneczne, zarówno te naturalne, jak i te z solarium. Poparzenie młodej skóry może doprowadzić w wieku dorosłym do powstania czerniaka – bardzo groźnego nowotworu skóry. Okazuje się jednak, że skórze najbardziej szkodzą codzienne niewielkie dawki słońca, nawet przy zachmurzonym niebie. Dlatego każdy krem, niezależnie od pory roku, powinien mieć filtry ochronne. Kolejnym czynnikiem powodującym przedwczesne starzenie się skóry jest przesuszenie, mogące zakłócać przebieg niektórych procesów metabolicznych, a poza tym wpływające bezpośrednio na głębokość zmarszczek. Wysuszają: klimatyzacja, zbyt często stosowane peelingi i niewłaściwie używane preparaty przeciwtrądzikowe. Najszybciej na naszej skórze widać skutki niewyspania. Wystarczy jedna nieprzespana noc, by cera stała się szara, a pod oczami pojawiły się sińce. Innym grzechem jest nieodpowiednia dieta. Jeśli chcemy cieszyć się gładką cerą, bez wyprysków, powinniśmy unikać słodyczy, słodzonych gazowanych napoi, kawy czy ostrych potraw. Warto natomiast wprowadzić do naszego menu warzywa i owoce. Na twarzy odbijają się również nerwowy tryb życia i upodobanie do papierosów. Stres i palenie zwężają naczynia krwionośne, powodują niedotlenienie skóry. Efekt? Matowa, szara cera oraz zmarszczki. I o dziesięć lat więcej na twarzy niż w metryce. A wtedy nie pomoże nawet najdroższy kosmetyk. Jak się starzejemy: Gdy mamy 30 lat Pierwsze zmarszczki pojawiają się w okolicach oczu, później drobne bruzdy na czole i w okolicach ust. Skóra regeneruje się wolniej, powstają pierwsze przebarwienia. Gdy mamy