Maryla Rodowicz, piosenkarka Przepraszam, ale teraz jestem za granicą. To jest właśnie mój pomysł na deszczowe wakacje. Michał Ogórek, satyryk Lubię deszczowe wakacje i mam nawet pewien pomysł ustawowego uregulowania problemu. Nowy przepis mówiłby, że jeśli komuś urlop przypadł w deszcz, to w ramach rekompensaty otrzymywałby drugie tyle, oczywiście także deszczowych wakacji. W deszczowe wakacje nic specjalnego nie da się robić, bo nawet pielgrzymka piesza do Częstochowy jest narażona na rozjechanie przez samochody. Zbigniew Buczkowski, aktor Mój pomysł to albo grać w tenisa na hali, albo udać się na basen. W Warszawie mamy już tyle wspaniałych basenów z atrakcjami dla dorosłych i dla dzieci. Poza tym w ostateczności, jak pada, można pójść do kina, choć repertuar jest lepszy na jesieni. Ja jesienią zwykle jeżdżę do ciepłych krajów, ale wakacje staram się spędzać w Polsce. Nienawidzę biernego opalania się na plaży. Wolę przejść brzegiem kilka kilometrów – człowiek się opali nie gorzej niż na leżąco, a jeszcze ma trochę ruchu i świeżego powietrza. Szkoda tylko, że te wakacje takie krótkie. Cezary Zych, dyrektor Festiwalu „Muzyka w Raju” w Paradyżu Jeśli ktoś nie lubi brzydkiej pogody, niech przyjeżdża na festiwal do Paradyża. Wielokrotnie w przeszłości w trakcie koncertów festiwalowych muzyka fantastycznie współbrzmiała z tym, co się działo na zewnątrz. Burze i ulewy dodawały aury niesamowitości. Festiwal zaczyna się 19 sierpnia, a kończy 28. W tym roku będziemy dawali m.in. fragmenty dawnych oper francuskich, w których siły natury są mocno obecne, a muzyka doskonale oddaje to, co się dzieje w przyrodzie. Jarosław Kret, prezenter pogody w TVP 1 Są dwie metody: pierwsza, drastyczna dla naszej kieszeni, czyli wakacje w Egipcie lub w Tunezji. Nad tymi krajami żadnych chmur nie widziałem. Druga metoda to pokochać to, co mamy. Potraktujmy to jak dobrodziejstwo natury, zmierzmy się z losem, i może z tego wyjdzie coś pozytywnego. W końcu deszcz zbliża ludzi bardziej niż słońce. Gdy leżymy na plaży nawet blisko siebie, to jednak coś nas dzieli. Gdy pada deszcz, powstają ciekawe interakcje. Wracają dawno zapomniane gry, np. bierki, można się nawet zaprzyjaźnić z sąsiadami, którym także zalało piwnicę, i wspólnie walczyć z przeciwnościami losu. A dodatkowy zysk, że taka walka nas zahartuje. Jan Korsak, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Dla mnie jako szefa Polskiej Organizacji Turystycznej jest oczywiste, że dla dobrego turysty pogoda zawsze jest dobra lub bardzo dobra. Jeśli więc jedzie do jakiejś miejscowości, znajduje tam wiele ciekawych możliwości, niezależnie od warunków atmosferycznych. W Polsce w zasadzie w każdym regionie są propozycje, które mogą zaspokoić potrzeby turystów i wczasowiczów niestroniących od poznawania nowych miejsc, rozrywek i sytuacji, i pewnej aktywności fizycznej. Wspomnę tylko coraz liczniejsze aquaparki. Gdy jedziemy nad morze, spacer plażą daje nam dużą porcję jodu, wykąpać się zaś i popływać można w ciepłej wodzie. Podobnie jest w niektórych kurortach górskich, ale także w głębi kraju. W rozbudowie tych usług daleko nam jeszcze do europejskich liderów, ale ten dystans staramy się stopniowo niwelować. Marek Kamiński, podróżnik, zdobywca dwóch biegunów w ciągu jednego roku Bardzo lubię spacery w deszczu. Przeszkadza mi, jak jest za dużo słońca i za gorąco, bo trudno myśleć. Uwielbiam np. pieszą wycieczkę z Helu do Łeby. Idzie się brzegiem morza dwa-trzy dni. Noce spędza się w śpiworze. Na deszczowe wakacje doskonały jest kajak. Można płynąć powoli, a w przerwach czytać książki. Do takich spływów doskonale nadaje się Wda. Jest dużo drzew, płynie się jakby w tunelu i wtedy nawet deszczu się nie czuje. Magdalena Kamińska, kierownik zespołu w Kampinoskim Parku Narodowym Na terenie parku znajdują się aż trzy ośrodki edukacyjne, w których można się schronić w czasie deszczu i zobaczyć wiele ciekawych rzeczy. W Smardzewicach w województwie łódzkim można nawet się zetknąć z prawdziwymi żubrami, mamy ich tam kilkanaście. W Granicy jest ciekawe muzeum, w którym są m.in. informacje o założycielach Kampinoskiego Parku Narodowego i o wszystkich 33 parkach w Polsce, a potem można pod parasolami przejść wspaniałą aleją dębów, gdzie są drzewka zasadzone przez osoby ze świata i z Polski.
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz