Orlen i przyjaciele, czyli… Walka z praktykami monopolistycznymi w Polsce prowadzona jest w sposób nadzwyczaj ślamazarny. Oczywiste więc, że nikt już nie pamięta, iż ponad dwa lata temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić, czy Polski Koncern Naftowy nie zaniża aby cen na płyn chłodniczy „Petrygo”, by w ten sposób wykosić konkurencję. Urząd działał jak błyskawica i już po roku stwierdził, że, o zgrozo, rzeczywiście płaciliśmy za „Petrygo” zbyt mało, na czym cierpiała konkurencyjność polskiej gospodarki. UOKiK wymierzył Orlenowi karę, Orlen oczywiście odwołał się do sądu, a sąd kilka dni temu karę uchylił. Okazało się bowiem, że UOKiK naruszył procedurę – decyzja urzędu antymonopolowego została niewłaściwie podpisana, a Orlen miał za mało czasu na zapoznanie się aktami. To już druga sprawa, którą UOKiK przegrał w podobny sposób z Orlenem. Nafciarze mają, jak widać, w łonie urzędu wiernych przyjaciół, którzy baczą, by nie stała im się krzywda. Waga problemu, którym zajął się UOKiK oraz sposób, w jaki prowadzona była ta sprawa, zakrawają na kpiny. Tak długie, kosztowne i nieskuteczne postępowanie przynosi znacznie większe szkody niż fakt, że przez jakiś czas podobno kupowaliśmy „Petrygo” za tanio. Postępowanie urzędu antymonopolowego wzmaga tylko poczucie bezkarności u monopolistów, którzy słusznie uważają, że w wyniku podobnych działań UOKiK na pewno włos im z głowy nie spadnie. Dlatego więc, wydaje się, że z pożytkiem, nie tylko dla dziurawego budżetu, ale i dla całej gospodarki, byłaby likwidacja UOKiK. A wysoko opłacani specjaliści z tej instytucji z pewnością znajdą pracę w sektorze prywatnym, który chętnie wykorzysta tak zdolnych i wykwalifikowanych ludzi. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Andrzej Dryszel