Mucha dusi Bońka

Mucha dusi Bońka

Wylazło szydło z gustownego woreczka ministry Muchy. Szefowa polskiego sportu ma, delikatnie mówiąc, specyficzny stosunek do obszaru, którym zarządza. Swój stosunek do piłki nożnej i prezesa Bońka wyraźnie uzależnia od tego, czy PZPN wynajmie sobie siedzibę na Stadionie Narodowym. I z rozbrajającą szczerością mówi, że przecież PZPN to bardzo bogata organizacja, a stadion ma wyjątkowe położenie. Zobaczymy, czy Boniek ulegnie i będzie płacił za ten wynajem ceny z kosmosu, byle tylko zadowolić urzędników, którzy dziś jeszcze są, a jutro polecą. A na dodatek głoszą śmiałą ekonomicznie tezę, że im kto bogatszy, tym więcej ma płacić za lokal. I to płacić z tej kasy, która miała pójść na szkolenie młodzieży. Gdzie tu sens? Że o logice nie wspomnimy.   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 48/2012

Kategorie: Przebłyski