Na komórkowej smyczy
Komórki dały nam wolność, ale stały się też elektronicznym szpiegiem Jeszcze kilka lat temu trudno było przewidzieć, jak zmieni się nasze życie za sprawą telefonów komórkowych. Ich pokaźne rozmiary, waga, a przede wszystkim olbrzymie kwoty, które należało wydać na zakup, a następnie na opłaty, nie wróżyły im zbyt dużej popularności. Jednak niebywały rozwój elektroniki oraz wymuszona przez konkurencję obniżka cen sprawiły, że komórki stały się jednym z najpopularniejszych urządzeń codziennego użytku. Nikogo już nie dziwi widok osób wędrujących po ulicy i trzymających przy uchu telefon całkowicie ginący w dłoni. Popularność ta zaskoczyła chyba również firmy telekomunikacyjne, które borykają się z długami zaciągniętymi w czasach internetowo-multimedialnego bumu, a z drugiej strony, nie bardzo wiedzą, jak zamienić zdobyte rzesze klientów na brzęczącą gotówkę. Jedną z wielu bolączek jest bowiem zbyt mała ilość rozmów miedzy posiadaczami komórek, co odbija się na ciągle zbyt małych dochodach z rozmów telefonicznych. Z kolei zbyt mała przepustowość łączy nadal nie pozwala na wykorzystywanie telefonu jako internetowej przeglądarki. W sukurs firmom przychodzi znowu technika, pozwalając na precyzyjne określenie miejsca, w którym znajduje się każdy z działających telefonów komórkowych. Z konsekwencji jeszcze mało kto zdaje sobie sprawę. Co prawda, pojawiają się głosy przypominające „Rok 1984” Orwella, ale na razie niewielu je słyszy. Jednym z zastosowań lokalizacji telefonu może być jego użytkowanie jako centrum reklamowego. Być może, już niedługo nasza komórka będzie nas zachęcała do odwiedzenia mijanego właśnie sklepu lub do skorzystania z promocji w znajdującym się przed nami stoisku. Firmy mogą już wykorzystywać możliwość śledzenia trasy, jaką porusza się właściciel telefonu, chociażby do kontroli ruchu samochodów. Taką usługę oferuje zresztą firma Idea w taryfie Meritum. Nosi ona nazwę Idea Nawigator i działa na bazie technologii LBS (Location Based Service), która pozwala na określenie miejsca położenia dowolnego urządzenia komunikacyjnego wyposażonego w kartę SIM. Stopień dokładności lokalizacji zależy od gęstości rozmieszczenia nadajników telefonii komórkowej i wynosi od 50 m do 500 m w miastach i od 500 m do kilku kilometrów na terenach niezabudowanych. Położenie monitorowanych obiektów można śledzić na mapie przy użyciu dowolnej dostępnej na rynku przeglądarki internetowej. Usługa taka ma wiele zastosowań: ułatwia planowanie trasy przewozu towarów, a także odnalezienie samochodu znajdującego się najbliżej punktu, z którego jakiś towar należy odebrać lub do którego trzeba dotrzeć. Dzięki temu możliwe będzie obniżenie kosztów działania firm kurierskich, dostawczych i przewozowych, a także skrócenie czasu dojazdu na miejsce wypadku pogotowia ratunkowego czy policyjnych radiowozów. Zwiększy się też bezpieczeństwo pracowników podróżujących po mieście lub po kraju. Będzie można niemal natychmiast zareagować w przypadku zboczenia z trasy przejazdu. Jeżeli okaże się, że spowodowane to było np. awarią lub zablokowaniem drogi, możliwe będzie natychmiastowe wysłanie samochodu zastępczego lub wskazanie najkrótszej drogi objazdu. Natychmiastową reakcję wywoła również nieplanowana zmiana trasy związana z napadem. Ukryty w skradzionym samochodzie telefon czy specjalny moduł pozwoli na jego błyskawiczne zlokalizowanie. Niestety, technologia ta rodzi szereg zagrożeń. Nie wiem, czy będziemy zachwyceni, odbierając co chwila wiadomości o promocjach w kolejnych mijanych sklepach. Poza tym nasze miejsce pobytu może śledzić przestępca czy prywatny detektyw, a nawet jeżeli robi to pracodawca, każdy chyba woli zachować nieco prywatności. W Anglii zaproponowano z kolei, aby określenie trasy, którą porusza się komórka, a w założeniu jej właściciel, wykorzystać do naliczania opłat za przejazdy płatnymi odcinkami dróg. Każdy z podróżujących samochodem otrzymywałby raz w miesiącu rachunek za przejechane kilometry, być może, razem z rachunkiem za rozmowy. Kto wie, czy wkrótce komórki nie staną się naszym przekleństwem… SP Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint