Znany od wielu, wielu lat handlarz polskimi piłkarzami na francuskim rynku Tadeusz Fogiel postanowił wystąpić w „Przeglądzie Sportowym” w nowej dla siebie roli – wujka Dobra Rada: „Popularne »leśne dziadki« nadal pozostają w kuluarach przy Bitwy Warszawskiej… Ale Zibi oczywiście może sobie z nimi poradzić – na jego miejscu już teraz zaplanowałbym szereg znaczących czystek. W tę albo we w tę”. Niestety, piewca czystek znad Sekwany nie wyjaśnia, na czym miałyby one polegać. To, że Tadzio najadł się szaleju, jest więcej niż pewne, skoro w konkluzji szaleje: „Francuski system sprawdza się od lat. Prezes francuskiej federacji pan Noël Le Graët, w porównaniu ze Zbigniewem Bońkiem, wiedzie życie prawie że beztroskie. Aby więc wszystkim żyło się lepiej (no, może pomijając wspomnianych baronów), Zibi powinien pójść właśnie jego śladem. Oczywiście nie może kierować się szacunkiem czy jakąś wyolbrzymioną etyką. Dotychczas uśpieni, ale jednak nadal obecni, baronowie powinni zniknąć definitywnie”. Jeżeli weźmiemy pod uwagę kontekst historyczny, to w przypadku sprawdzającego się od lat francuskiego systemu, by ktoś zniknął definitywnie – przychodzą nam na myśl publiczne procesy i gilotyna. Jak powszechnie wiadomo, we Francji naprawdę nieźle im to wychodziło! A na dodatek wiedli życie prawie beztroskie… Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint