W poniedziałek 15 kwietnia w kioskach 16 numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Uwiedzeni przez zakon – Zakonnik jest własnością zakonu. To, co robi, gdzie mieszka – wszystko wymaga zgody przełożonych. Jego pozycja jest taka jak kobiet, dzieci, niewolników w patriarchalnej rodzinie czy chłopa w systemie pańszczyźnianym. Taki system społeczny istnieje współcześnie w tradycyjnym islamie – komentuje prof. Tadeusz Bartoś, filozof i teolog, b. dominikanin, autor książki „Mnich”. – Podstawowe prawa człowieka są łamane w systemie prawnym katolicyzmu. Możesz przez dużą część życia wykonywać jakąś pracę – np. wykładać na danej uczelni etykę – ale z dnia na dzień cię przenoszą i nie masz nic do powiedzenia. Ten system jest tolerowany wewnątrz struktur nowoczesnego państwa. Myślałem nawet, by zaskarżyć to w jakichś trybunałach praw człowieka. KRAJ Strajk nauczycieli – wieści z pola bitwy Przy całym szacunku na kilometr widać, że nauczyciele – jeśli chodzi o strajkowanie – to amatorzy. Bogusław Chrabota, naczelny „Rzeczpospolitej”, celnie im wytknął, że nie mają opracowanego systemu komunikowania się z Polakami, nie potrafią przeciwstawić się machinie propagandowej PiS. A ta machina pracuje na pełnych obrotach. Nauczycieli straszy się policją i zwolnieniami z pracy, atakowany jest organizator strajku, czyli Związek Nauczycielstwa Polskiego i jego przewodniczący. Przeciwko nauczycielom uruchomione zostały prawicowe trollownie, tysiące kont. Z pistoletem strajkowym u skroni – Pierwszy raz nauczyciele są radykalniejsi niż związki zawodowe. To oni wymusili na nas mocniejsze działania. No bo ile lat można być niedocenianym? Ile można czekać na rozwiązanie podstawowych kwestii? A czekają już przecież 30 lat! Poza tym nauczyciele chcą zarabiać godziwe pieniądze za pracę, a nie za bycie matką, ojcem, hodowcą czy emerytem. Nie chcemy wsparcia, chcemy godziwej zapłaty! Nie żądamy pieniędzy za bycie wyborcą takiej czy siakiej partii – żądamy dobrego wynagrodzenia za naszą niełatwą pracę! – podkreśla Sławomir Wittkowicz, szef branży nauki i oświaty Forum Związków Zawodowych. Pomagają innym, pomagają sobie – Nie masz pojęcia, jakie to uczucie widzieć moment, w którym dzieciakowi uważającemu wcześniej, że tabliczka mnożenia to przypadkowy zbiór liczb, nagle włącza się abstrakcyjne myślenie – mówi Justyna w odpowiedzi na pytanie o powody, dla których pracuje za darmo. – Albo kiedy chłopak, który przez trzy lata szkoły nie wiedział, co to jest ułamek, oblicza na twoich oczach pole trapezu – pokazując przy tym, jak bardzo go to nie obchodzi. Natalia: – Może to zabrzmi trochę egoistycznie, ale pomaga się w dużej mierze dla siebie. Nigdy nie byłam bardziej zadowolona z życia niż teraz. Głupio się przyznać, że jest się wykluczonym Z naprzeciwka, walcząc z wiatrem, jedzie na rowerze starszy mężczyzna. – Pekaesy zabrali, do Majewa, gdzie mieszkam, dojeżdża jeszcze miejski autobus, ale tylko trzy razy dziennie. Sklep we wsi zamknęli, bo był nierentowny. Najbliższy jest w Milejewie i tam właśnie jadę po zakupy. Wszędzie ta sama bieda. Jak nie masz samochodu, to się nie ruszysz. Dobrze, że chociaż zdrowie dopisuje i mogę jeszcze na tych dwóch kółkach do sklepu podskoczyć, bo inaczej trzeba by prosić sąsiada o podwiezienie. A przecież nikt za darmo nie będzie cię obsługiwał. Mała butelka, duży problem Od koleżanek ekspedientek dowiedziałam się, że najbardziej chodliwe są cytrynówki. Najbardziej pożądane małpki były pod ladą, żeby co chwilę nie biegać do półki. Bo o te miniobjętości prosił co drugi klient. Zauważyłam, że często kupujący małpkę wracał i powtarzał zamówienie. Nie rozumiałam, dlaczego nie kupił od razu pół litra. Ale z czasem pojęłam. To taki nowy styl życia. Codziennie Polacy kupują 3 mln 100- i 200-mililitrowych buteleczek wódki, z czego 1 mln przed południem. Czyli – dla części – przed rozpoczęciem pracy lub w jej trakcie. ZAGRANICA Cicha bitwa o święte miasto – Ten, kto sprzedaje swój dom, nie ma duszy. Nie bierze pod uwagę swojej rodziny ani społeczności, widzi tylko pieniądze. Ci ludzie muszą zostać wykluczeni ze społeczeństwa i nigdy nie zostaną pochowani na muzułmańskim cmentarzu – groził Ikrima al-Sabri, szef Najwyższej Rady Islamskiej i meczetu Al-Aksa. W grudniu 50-letni Palestyńczyk został zastrzelony przez nieznanego sprawcę. Lokalne media donosiły, że był