W najnowszym (17-18/2019) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (17-18/2019) numerze Przeglądu polecamy

We wtorek 23 kwietnia w kioskach podwójny, 17-18 numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Ballada o Nowej Hucie W pierwszych nowohuckich blokach przewidziano miejsce na ustawienie stolika i co najmniej dwóch krzeseł, gdzie mieszkańcy mogliby poczytać prasę i ewentualnie porozmawiać z sąsiadami lub swoimi gośćmi. Codziennie były tam dostarczane gazety. Ludzie szybko nazwali te miejsca „czerwonymi kącikami” i nie chcieli z nich korzystać. Wszystkie zostały zlikwidowane. Kolejną pomyłką propagandzistów okazał się program budowy osiedlowych stołówek, które miały zwolnić kobiety z obowiązku gotowania posiłków w domu. Partia liczyła, że przyjmą ten program z entuzjazmem. Po wielu miesiącach przygotowań żadna osiedlowa stołówka jednak nie ruszyła, bo nie było chętnych na osiedlowe jedzenie. Większość pracowników kombinatu i innych przedsiębiorstw korzystała ze swoich stołówek w zakładach pracy, a wieczorem żony chciały same mężom gotować. Nie udało się ich przekonać, że władza chce im pomóc. KRAJ Okrągły Stół – wielka gra Jaruzelskiego Jednym z najważniejszych pytań było, kto zostanie prezydentem. – Na którymś posiedzeniu w Pałacu Namiestnikowskim Adam Michnik mnie zagadał: „Ja powiem panu, jak czekista czekiście, Jaruzelski nie może być prezydentem” – wspomina Andrzej Gdula. – A ja na to: „To panu odpowiem, jak czekista czekiście – jak nie Jaruzelski, to w ogóle nie skończymy tego stołu. Jaruzelski dla nas jest kamieniem węgielnym, na którym to się opiera. On jest gwarantem i dla nas, i dla sojuszników, że to wszystko pójdzie we właściwym kierunku”. Kłóciłem się z Michnikiem i podszedł do nas Kuroń: „Weź Olka, weź Michnika i przyjeżdżajcie do mnie do domu, ja tam będę z Geremkiem, przegadamy”. Pojechaliśmy. Twoje, moje, nasze – Czasami ojczym albo macocha automatycznie i z dobrej woli próbuje stać się trzecim rodzicem, i to od razu. Wtedy są kłopoty, bo dziecko wcale nie musi tego chcieć. I wtedy on lub ona czuje, że daje z siebie to, co najlepsze, a w odpowiedzi dostaje komunikat „nie chcę tego”. Czasami jest on wypowiedziany wprost: „nie jesteś moim ojcem”, „nie jesteś moją matką”. To bywa bolesne – mówi dr Małgorzata Kałaska, psycholog i trenerka umiejętności wychowawczych. – Najczęstszym błędem ojczymów jest nadmierne dyscyplinowanie. Macochy z kolei mają tendencję do nadmiernego zaangażowania i przejmowania obowiązków opiekuńczych. Nawet jeśli to nie jest próba odgrywania czyjejś mamy, tak może to zostać zrozumiane. Dziecko wtedy naturalnie się zamyka. I trudno się dziwić – przecież ono doświadcza konfliktu lojalności. Tu się warzy więcej Niepozorny, parterowy budynek przy ulicy Helskiej w Pucku zwraca uwagę barwnym graffiti, na którym mężczyzna przedstawiony na tle chmielowych szyszek trzyma w dłoni szklanicę spienionego piwa. Na szklance napis: „Browar Spółdzielczy”. Ten browar działa od prawie pięciu lat w ramach spółdzielni socjalnej Dalba i jest pierwszym w Polsce i szóstym na świecie browarem non profit, zatrudniającym osoby niepełnosprawne intelektualnie. – My nie mamy marzeń, my mamy cele – mówi Agnieszka. – Otworzyliśmy też Pub Spółdzielczy w Gdańsku-Wrzeszczu, w którym również zatrudniamy niepełnosprawnych intelektualnie. Chcemy stworzyć sieć takich pubów w Polsce – pierwszy rusza w kwietniu w Łodzi. Kibole – Powiedzieć „pseudokibice” to nie powiedzieć nic. To są grupy przestępcze. Gangi tak naprawdę. Są bardzo zorganizowani i hermetyczni. Mają swój kodeks. I do tego ten strach przed wykluczeniem z grupy. Bo jakikolwiek kontakt z policją wiąże się z tym, że ten, co go miał, odpada, a wszyscy na niego plują i traktują jak najgorsze zło – opowiada mł. asp. Dawid Zieliński. – Kibole są straszliwie trudnym środowiskiem do rozpracowania. Są hermetyczni, ciężko się do nich dobrać. Bardzo mało policjantów chce się nimi zajmować. Ci, którzy to robią, tworzą zgraną grupę. Jak gdzieś się jedzie w Polskę, to od razu można rozpoznać innego łowcę. W dwóch zdaniach się dogadujemy. Nadajemy na zupełnie innych falach niż reszta wokół nas. KOŚCIÓŁ Szwajcarscy gwardziści podrywani przez kardynałów Tak jak Nathanaëla Alexisa uwodziły dziesiątki kardynałów i biskupów, co doprowadziło go do zamiaru dymisji z gwardii. – Nękanie jest tak uporczywe, że myślałem o natychmiastowym powrocie do domu. Wielu z nas jest zirytowanych tymi na ogół niezbyt dyskretnymi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17-18/2019, 2019

Kategorie: Kraj