W najnowszym (31/2019) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (31/2019) numerze Przeglądu polecamy

W poniedziałek 29 lipca w kioskach 31 numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Roosevelt oszukiwał Sikorskiego i Mikołajczyka Roosevelt w trakcie bezpośrednich negocjacji wielokrotnie próbował oszukiwać co do swoich zamiarów nie tylko polskiego premiera, ale także Churchilla oraz Stalina. Trudno więc dziwić się gen. Sikorskiemu, że dał się uwieść nic nieznaczącym uprzejmościom. W trakcie ostatniej wizyty w USA (od 1 grudnia 1942 r. do 10 stycznia 1943 r.) aż trzykrotnie spotkał się z Rooseveltem. Premier przekonywał później, że był to wyraz wielkiego uznania dla niego samego i całego emigracyjnego rządu. Faktycznie zaś prezydent jedynie dał gościowi „wygadać się”, nie przedstawiając żadnych konkretnych deklaracji ze swojej strony. WYWIAD Unia – statek w bardzo dużych tarapatach – Nawet Brytyjczycy jasno mówią, że euro nie może przetrwać bez rządu gospodarczego w Europie. Mieliśmy kryzys, bo tego rządu nie było. I co? Dalej nie ma takiego rządu! Owszem, może w końcu coś takiego powołają, dadzą budynek, jakieś szyldy, ale niczego realnego z tego nie będzie. A z drugiej strony co pokazuje brexit? Że z tego statku nie tak łatwo wyskoczyć – komentuje Jan Zielonka, profesor polityki europejskiej na uniwersytecie w Oksfordzie. Polski katolicyzm plemienny – Dla części Polaków deklaracja przynależności religijnej jest wtórna wobec ich przekonań i światopoglądu. Dla jednych katolicyzm idzie ramię w ramię z tradycją, narodem i polską rodziną, dla drugich – z tolerancją i stawaniem po stronie słabszych – wyjaśnia prof. Maria Libiszowska-Żółtkowska, socjolożka religii. – Dożynki, pielgrzymki, kult Matki Boskiej, święcenie stacji benzynowych czy nowo otwartych dróg – to są składniki polskiego katolicyzmu. Katolik spoza Polski nie zrozumie tego kodu. Praktykowanie polskiego katolicyzmu ma wiele wspólnego z zamiłowaniem do tradycji, niekoniecznie czysto kościelnych. „Ostre cięcie”, czyli kolejowa równia pochyła – Niezależnie od tego, jaka partia była u steru, cały czas ograniczano działalność kolei: połączenia pasażerskie, przewozy towarowe czy długość sieci kolejowej. Zaczęło się to w latach 80. – mówi Karol Trammer, redaktor naczelny dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn”. – W latach 90. bardzo często dyrekcja generalna PKP narzucała dyrekcjom okręgowym wygaszanie połączeń. Dyrekcje regionalne zaś odpowiadały, że już nie ma czego likwidować – bo pozostałe linie wciąż mają wielu pasażerów. Trzeba było ich zniechęcić do korzystania z kolei, by potem mieć uzasadnienie kolejnych likwidacji. KRAJ Krajobraz po bitwie białostockiej – Szeregowi policjanci są świadomi tego, że muszą chronić tych słabszych, znieważanych i bitych. Oni dostają zadanie i je wykonują, nie patrząc, kto maszeruje wewnątrz kordonu – twierdzi białostocki funkcjonariusz. – Policjant „na linii” nie może dać się wciągnąć w rozgrywki na tle religijnym, politycznym, kulturowym. Robi to, co do niego należy. Z tego, co słyszałem, są obawy przed ponownym marszem, bo skrzykują się obie strony. W środku będą moi koledzy, którzy znów będą obrzucani wyzwiskami, brukiem i petardami. Bądź czujny na urlopie W sezonie w miejscowościach nad Bałtykiem wypoczywa nawet kilka milionów turystów. To sprzyja oszustom. Rodzina z Tarnowa z dziewięciomiesięcznym dzieckiem spędziła noc na stacji benzynowej w Gdyni, bo okazało się, że apartament, który zarezerwowali, nie istnieje. Turystce, która zapłaciła 1 tys. zł kaucji za noclegi U Mileny w Łebie, oszust przysłał SMS o treści: „Tu Milena. Ch… mnie złapiesz cebulaku. Wyje… w tym sezonie dokładnie 193 osoby, a to już czwarty rok, jak żyję z takich frajerów jak ty”. Gdy rodzice się nie sprawdzają Mimo że od paru lat nie można w domach dziecka umieszczać dzieci poniżej siedmiu lat, zdarzają się sytuacje, kiedy w placówce jest kilkoro rodzeństwa. W 2018 r. w domach dziecka było aż 1730 maluchów. Od 1 stycznia wszystkie dzieci w wieku poniżej 10 lat będą musiały się znaleźć poza domami dziecka. Co się z nimi stanie, nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że liczba rodzin zastępczych nie rośnie tak szybko, jak powinna. Powodem są pensje niższe od wynagrodzenia minimalnego za faktycznie 24-godzinną pracę. MEDIA Kanał na YouTubie zamiast dziennika „Spokojni, uczciwi ludzie z małą kamerą stoją naprzeciwko największych mediów reżimowych w Polsce”, mówi o sobie i swoich współpracownikach Eugeniusz Sendecki,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 31/2019

Kategorie: Kraj