W najnowszym (35/2017) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (35/2017) numerze Przeglądu polecamy

W poniedziałek, 28 sierpnia, w kioskach 35. numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Polskie sierpnie. Od spisku do spisku Sierpień ’80 zaskoczył wszystkich. Taką opinię powtarzają i ówcześni opozycjoniści, i publicyści, i historycy. A może ktoś nie był zaskoczony? Coraz więcej informacji wskazuje na to, że strajki nie były spontaniczne, były elementem gry o władzę w PZPR. A potem to wszystko wymknęło się spod kontroli. „Budziło wtedy moje podejrzenia, dlaczego pierwsze strajki wybuchły w zakładach zbrojeniowych, w Świdniku, w Rzeszowie i Stalowej Woli – wspomina prof. Andrzej Werblan. – Najsilniej penetrowanych przez służbę bezpieczeństwa. Najlepiej opłacanych”. I kończy: „A potem już te strajki szły, w połowie sierpnia fala była nie do zatrzymania. Ale wpierw trzeba było ją poruszyć”. Również Lech Wałęsa nie odrzuca tezy, że pierwsze strajki miały wywołać przesilenie kadrowe na szczytach władzy. Dziś o interpretację Sierpnia toczy się partyjny bój. Przekaz PO jest jasny. Naród zbuntował się w lipcu, w sierpniu stanęło już pół Polski, w końcu stanęła Stocznia Gdańska, gdzie szefem komitetu strajkowego został działacz Wolnych Związków Zawodowych Lech Wałęsa. Tak narodził się ruch, który zjednoczył praktycznie wszystkich Polaków, a później obalił komunizm. I z niego jest PO. Przekaz PiS jest inny – spiskowy, cierpiętniczy. Najwyższy czas, byśmy Sierpień zaczęli odbierać Platformie i PiS. To konieczne, bo inaczej staniemy się niewolnikami przekazów dnia i partyjnych prawd. WYWIAD Zabójcza centralizacja – Po nawałnicach rząd zachował się arogancko, zabrakło wyobraźni i wrażliwości na krzywdę ludzi oczekujących szybkiej pomocy – przekonuje dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, członek zarządu Fundacji Batorego. Przekonuje ona, że na nieporadną reakcję władz na klęskę wpłynął fakt, że dotknęła ona regiony rządzone przez przeciwników PiS. Jest też problem bardziej systemowy, wynikający z filozofii obsadzania urzędów państwowych. – Wszystko od góry do dołu jest oparte na patronażu i klientyzmie, które owocują nepotyzmem, kumoterstwem, korupcją polityczną. Ten nowotwór coraz bardziej zżera państwo, doprowadził do faktycznej likwidacji służby cywilnej i zastąpienia jej przez sieć działającą na zasadzie: ty mnie, a ja tobie. Zwolniono rzeszę fachowców, torując drogę aroganckim nieudacznikom. Efekty całokształtu polityki PiS okażą się bolesne: zatrzymanie rozwoju, regres, zrujnowany kapitał społeczny, izolacja. Dżihadyści wracają do Europy – W latach 70. i 80. XX w., przede wszystkim we Włoszech i w Niemczech, zamachy terrorystyczne zdarzały się niemal codziennie. Tamten terroryzm miał jednak inny charakter niż obecny. Z reguły zamachy uderzały wówczas w ludzi zaangażowanych politycznie, obecnie są wymierzone w tłum – przypomina dr hab. Jarosław Tomasiewicz z Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego. Ocenia, że gdy upadnie tzw. Państwo Islamskie, może nastąpić apogeum zagrożenia terrorystycznego. – W szeregach ISIS walczy kilka tysięcy europejskich muzułmanów. Niech chociaż połowa z nich wróci do Europy i połowa z tych, co wrócili, zechce kontynuować dżihad, powstanie wówczas zagrożenie, jakiego jeszcze tu nie było. Do tej pory w Europie nie mieliśmy do czynienia z terroryzmem islamskim na dużą skalę, dokonywanym przez zawodowców. Łatwo sobie wyobrazić, co będzie, gdy zostaną zastosowane profesjonalne ładunki wybuchowe i nowoczesne karabiny. A we współczesnym świecie, przy swobodzie przepływu osób, trudno stworzyć naprawdę szczelny system. KRAJ Wkładka mięsna 26 rodzin z budynku w al. Waszyngtona 96 myślało, że czas czyścicieli kamienic się skończył. Że skoro płacą dość wysokie – nawet jak na warunki warszawskie – czynsze za mieszkania i wyrażają chęć wykupienia lokali, to nic złego im się nie może przydarzyć. Ale się wydarzyło. Firma Orange Polska S.A., następca Telekomunikacji Polskiej S.A. sprzedała budynek kilku firmom. Jeden z nowych właścicieli – IND SA –za 35-metrowe mieszkanie zażyczył sobie 2100 zł czynszu. Firmy, które kupiły mieszkania, zażądały, by lokatorzy umożliwili im wymianę zamków do drzwi. Chcą mieć jeden komplet kluczy, by wejść do lokalu w dowolnej chwili. Nie wiadomo, dlaczego firma Orange Polska S.A. nie zastosowała wobec lokatorów prawa pierwokupu. Nie wiadomo, dlaczego nie poinformowała ich o tym, że zamierza sprzedać ich mieszkania. Nie wiadomo, dlaczego wśród kupujących znalazły się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 35/2017

Kategorie: Kraj