W poniedziałek, 4 grudnia, w kioskach 49. numer tygodnika PRZEGLĄD. Polecamy w nim: TEMAT Z OKŁADKI Nacjonalizm czy już faszyzm Hasła „białej Europy” na Marszu Niepodległości, rasistowskie wypowiedzi kierownictwa Młodzieży Wszechpolskiej czy niedawna akcja z wieszaniem na szubienicach zdjęć europosłów z PO w Katowicach pokazują, że narodowcy czują się w Polsce pewnie. Zbyt pewnie. Wszystkim organizacjom narodowym obecnym w życiu politycznym naszego kraju od końca XIX w. towarzyszyła legenda walki o niepodległość i odbudowę państwa polskiego, utożsamiana często z drogą życiową Romana Dmowskiego. W rzeczywistości jednak narodowcy od początku reprezentowali poglądy skrajne, żywiąc się najgorszymi instynktami polskiego społeczeństwa. Jak pokazują ostatnie akcje i wypowiedzi narodowców, współczesne pokolenie twórczo czerpie z dorobku przodków politycznych, m.in. Narodowej Demokracji, Obozu Wielkiej Polski, Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego. Główna myśl pozostaje niezmienna, zmieniają się jedynie sposoby jej wyrażania. I podobnie jak kiedyś młodzi narodowcy mogą liczyć na sympatię części kleru katolickiego. Historia udowadnia, że skrajna prawica nie działa w próżni. Tak jak w II RP sanacja starała się kontrolować narodowców, a w konsekwencji sama się zradykalizowała, również PiS próbuje obecnie neutralizować konkurencję z prawej strony, przejmując jej hasła en masse. Już pod niektórymi wypowiedziami Mariusza Błaszczaka czy Patryka Jakiego bez oporów mogliby się podpisać narodowcy. Nie tylko ONR W swoich ideach polski ruch nacjonalistyczny oficjalnie, chociaż bardzo niekonsekwentnie, odcina się od narodowego socjalizmu i włoskiego faszyzmu. Odwołuje się do polskiej tradycji narodowej okresu międzywojennego, nawiązując do niej w nazwach organizacji. Działania NOW, OWP i Falangi nie trafiają ani do klasy średniej, w którą celuje dziś główny nurt środowiska nacjonalistycznego, ani do grup kibicowskich, na których to środowisko opierało się jeszcze kilka lat temu. Odwołujące się do nacjonalizmu grupy nie cieszą się szerokim poparciem społecznym. Mogą natomiast liczyć na polityków prawicy. Ugrupowanie Kukiz ‘15 wprowadziło pięciu narodowców do Sejmu, a rządzące PiS zrobiło z nich rezerwuar swoich kadr. Część trafia do obrony terytorialnej, alternatywnej armii Antoniego Macierewicza, inni robią kariery na różnych stanowiskach w spółkach skarbu państwa. I to może spowodować, że nacjonaliści będą zyskiwać na popularności. KRAJ Tupet syna „Ognia” 70-letni Zbigniew Kuraś, który urodził się trzy tygodnie przed samobójczą śmiercią ojca, Józefa Kurasia „Ognia”, żąda 1 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia za szkody rzekomo wyrządzone jemu, jego matce i ojcu. Oraz 50 tys. zł na pomnik ojca. Pełnomocniczką powoda w sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu jest młoda radczyni prawna Anna Bufnal z odległej Gdyni, która poprosiła o wyłączenie jawności rozprawy i sąd przychylił się do jej wniosku. W gloryfikowaniu „Ognia” pani mecenas okazała się nawet lepsza niż Instytut Pamięci Narodowej. W całym pozwie nie ma natomiast ani jednego przykładu stosowania represji wobec Zbigniewa Kurasia „Płomyka”. W Nowym Targu też nikt nie słyszał o prześladowaniu syna „Ognia”. Główna teza zawarta w pozwie o zadośćuczynienie jest taka, że za śmierć „Ognia” odpowiada komunistyczny system totalitarny. Gdyby nie aparat bezpieczeństwa, Józef Kuraś nie popełniłby samobójstwa i cieszyłby się dzisiaj dobrym zdrowiem. Winne jest państwo polskie i dlatego powinno za tę śmierć zapłacić. Tymczasem do sądu i do prokuratora okręgowego krewni żołnierzy 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK zgłosili już 20 świadków z prośbą o ich przesłuchanie w sprawie zbrodni Józefa Kurasia. Przenoszenie słoni w POLOmarkecie Według Państwowej Inspekcji Pracy handel jest branżą, w której w Polsce najczęściej łamie się prawa pracownicze. Potwierdzają to pracownicy sieci POLOmarket i kontrolerzy z właściwych instytucji. Z perspektywy klientów nie widać niepłatnych obowiązków po godzinach pracy i wykorzystywania pracowników. Darmowa praca po godzinach, dźwiganie ciężarów, błaganie o przerwę – tak wygląda codzienność w firmie, która została laureatem programu Dobry Pracodawca. Kontrole przeprowadzone w 35 sklepach sieci potwierdzają zasadność skarg pracowników, szantażowanych przez kierownictwo, że na każde ich miejsce czeka 10 chętnych. Na liście nieprawidłowości znalazły się brak badań lekarskich, łamanie przepisów BHP, nieprzestrzegania prawa pracy oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, ale także m.in. nieprawidłowe warunki sanitarne polegające na niezapewnieniu odpowiednich warunków