Najnowszy, 50. numer PRZEGLĄDU w sprzedaży od poniedziałku, a w nim: TEMAT Z OKŁADKI Plan internowania Jaruzelskiego Mitem wtłaczanym dziś przez media jest powtarzanie, że interwencja Polsce w 1981 r. nie groziła, że Moskwa do niej się nie szykowała. Fakty temu przeczą. Wiele źródeł potwierdza, że wojska ZSRR, CSRS i NRD były przygotowane do interwencji. Zakładała ona wkroczenie wojsk rosyjskich na terytorium Polski i rozlokowanie ich wokół miast. Jednocześnie w Warszawie miała lądować dywizja desantowa gen. Anczałowa, aby opanować najważniejsze budynki administracji państwowej i aresztować polskie władze. Najpewniej w tym czasie powołany zostałby nowy rząd, wyłoniony przez tzw. zdrowe siły w PZPR. Scenariusz ten przypominał interwencję w 1968 r. w Czechosłowacji. Śmiertelny cios Depesze ambasadora PRL w Moskwie z przełomu lat 1981-1982 dowodzą, że kierownictwo radzieckie było autentycznie zaniepokojone sytuacją w Polsce. Oto jedna z nich: „Radzieccy są zaniepokojeni, czy zgodnie z zapowiedzią Wałęsy »S« nie zdoła przyciągnąć na swoją stronę terenowych grup operacyjnych. Niepokoją się również sytuacją w cywilnej prokuraturze i sądownictwie, które w wypadku konieczności wprowadzenia stanu wyjątkowego nie sprostałyby nowym potrzebom. Życiową sprawą jest zabezpieczenie dróg komunikacyjnych przez Polskę. Byłoby nieszczęściem dla naszej sprawy, gdyby ZSRR został zmuszony dokonać tego własnymi siłami”. KRAJ Zabawa w mazowiecką kolej Modernizacja linii kolejowej Warszawa-Radom, wyczekiwana przez mieszkańców podstołecznych miejscowości, jest jednak dla nich wielką uciążliwością. Rozkład jazdy sobie, pociągi sobie. Pociągi kilka razy w tygodniu potrafią się spóźnić o 40 minut, o godzinę. Bywa, że dwa razy dziennie – rano w drodze do Warszawy, wieczorem z Warszawy. Wtedy 30-kilometrowa podróż tam i z powrotem trwa ponad cztery godziny. W dodatku, chociaż na kolei coraz więcej jest nowego taboru, ciągle jeżdżą tu rozklekotane składy, które dawno powinny zakończyć żywot w hutniczych piecach. Naukowy stan przedzawałowy Chociaż od 2007 r. w naukę polską wpompowano miliardy złotych pomocy unijnej, wybudowano dziesiątki supernowoczesnych laboratoriów, pozwolono na niczym nieograniczony rozwój prywatnych uczelni, to we wszystkich światowych i unijnych zestawieniach pokazujących stan nauki i edukacji Polska albo stoi w miejscu, albo spada coraz niżej. W tym roku dwie najbardziej prestiżowe polskie uczelnie, Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński, wypadły z pierwszej pięćsetki najlepszych na świecie w prestiżowym rankingu brytyjskiego tygodnika „The Times Higher Education”. Zaryglowane wiersze Kazuko Adachi jest autorką pierwszego słownika polsko-japońskiego i japońsko-polskiego. Jej drugim wielkim dziełem jest przekład na polski antologii japońskiej poezji. Pracę nad nią zakończyła, gdy w Polsce zaczęły upadać wydawnictwa i trudno było znaleźć wydawcę. Tłumaczka znalazła sponsorów w Tokio. Edycję zgodził się firmować jeden z japońskich banków i w 1992 r. w Japonii zostało wydane dwujęzyczne wydanie antologii poezji japońskiej „Wiśnie rozkwitłe pośród zimy”. Japońska poezja nie znalazła jednak w Polsce czytelników, ponieważ wydawnictwo Obserwator trzyma książki w magazynie. Kłopotliwy sąsiad cerkwi Mieszkańcy podhajnowskiej wsi Nowoberezowo protestują przeciwko rozbudowie chlewni. Wieś i jej okolica miały być atrakcją turystyczną, tymczasem okolice kojarzone są z odorem gnojowicy z pobliskiej chlewni należącej do rodzinnej firmy Mineral Sp. z o.o., która na terenach dawnego PGR uruchomiła hodowlę trzody chlewnej. Hodowla jest duża i smród również. A teraz ma zostać rozbudowana, już została wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na budowę. Konflikt narasta. OPINIE Wielki wstyd maturalny Gimnazja oceniane w oderwaniu od całego cyklu kształcenia mają swój dorobek. Gdy jednak popatrzymy na całość 12 lat edukacji i jej efekt, czyli egzamin maturalny, ocena musi być inna. Po analizie wyników tegorocznego egzaminu maturalnego na usta ciśnie się tylko jedno słowo – wstyd. Wiktor Kamieniarz, dyrektor II LO im. Władysława Broniewskiego w Koszalinie, który w 2004 r. został uhonorowany tytułem Nauczyciela Roku, polemizuje z obrońcami gimnazjów. Fatalne wyniki matur to m.in. efekt bardzo krótkiej edukacji licealnej. Nie dość, że nauka trwa tylko trzy lata, to w pierwszym roku kończy się niezrealizowany materiał gimnazjum. A przecież to w liceum uczeń jest na tyle dojrzały, że świadomie odkrywa siebie i świat oraz kształtuje swój światopogląd. Stąd musi być ono