W najnowszym (5/2020) numerze Przeglądu polecamy

W najnowszym (5/2020) numerze Przeglądu polecamy

TEMAT Z OKŁADKI Koszmarnie drogie mieszkania Osoby, które stały się prywatnymi właścicielami mieszkań wybudowanych przez państwo w Polsce Ludowej, a w III RP kupionych za ułamek wartości, są w dużo lepszej sytuacji niż te, które dopiero wchodzą na rynek mieszkaniowy. I często oznacza to dla nich 30-letni kredyt za mieszkanie lub wydatek połowy pensji na wynajem kawalerki. Możliwość kupna mieszkania z bonifikatą, odziedziczenia lub posiadania go na własność była dla pokolenia polskiej transformacji, dzisiejszych 50- i 60-latków, wielką zapomogą od państwa, kapitałem i rodzajem buforu czy zabezpieczenia na trudniejsze czasy. Dzisiejsi młodzi dorośli uważają zaś, że mają „gorzej”, bo coraz częściej nie dostają mieszkań ani od państwa, ani od rodziców, lecz z tymi rodzicami mieszkają jeszcze po trzydziestce. To, co dla starszych jest niedojrzałością i niesamodzielnością młodych, dla nich samych jest wymuszonym przez sytuację na rynku pracy i mieszkań kryzysem mobilności społecznej. KRAJ Przez Procyka do sędziów Głośna sprawa Zenona Procyka, byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze uniewinnionego przez wszystkie instancje sądowe, nie bardzo nadawała się na symbol upadku wymiaru sprawiedliwości, ale jeden z elementów można było wykorzystać z korzyścią dla Lidii Staroń oraz pisowskiej propagandy. Chodzi o wątek „pani Basi”, usuniętej z lokalu spółdzielczego w październiku 1998 r. 17 stycznia Lidia Staroń przytoczyła ten przykład z senackiej trybuny, a już trzy dni później znalazł się on na pierwszym miejscu nowego programu TVP Info pod znamiennym tytułem „Kasta”. Procyk wyraża przekonanie, że po raz kolejny stał się ofiarą gry olsztyńskiej pani senator, która upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu: dostarczyła materiał zaprzyjaźnionej stacji telewizyjnej i załatwiła własne porachunki z byłym prezesem Pojezierza. Horror na SOR-ach – Nawet przychodnie i ambulatoria (w tym nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej) do nas kierują pacjentów, którzy powinni trafić do poradni specjalistycznych, ponieważ tam są ogromne kolejki – wyjaśnia lekarz ze specjalizacją z medycyny ratunkowej, pracujący od lat w jednym z wrocławskich szpitali. – Jeżeli pacjent na zdjęcie gipsu w poradni ortopedycznej czy chirurgicznej ma czekać dwa miesiące, wiadomo, że przyjedzie na SOR. Lekarze oddziałów ratunkowych każdego zaopatrzą i każdemu pomogą, choć ich zadaniem jest przyjmowanie i leczenie pacjentów w stanach zagrożenia życia i zdrowia. Co gorsza, ambulatoria nocnej i świątecznej opieki lekarskiej mogą wykonać bardzo mało procedur – nie zrobią podstawowych badań krwi, wskaźników stanu zapalnego, badania moczu czy RTG przy skręceniu stawu. Ta część pomocy też została więc przeniesiona na oddziały ratunkowe. Prawda o Auschwitz jest wezwaniem Dzień wyzwolenia największego niemiecko-nazistowskiego obozu koncentracyjnego i obozu zagłady stał się symboliczną datą końca epoki hitlerowskiej pogardy dla człowieka. Rocznica wyzwolenia KL Auschwitz jest od lat podniośle obchodzona w Polsce i na całym świecie jako dzień pamięci o ofiarach Holokaustu i zbrodni nazistowskich. Zawsze była to rocznica ważna, jeśli nie najważniejsza, dla byłych więźniów, którzy przeżyli piekło tego i innych obozów hitlerowskich. Tegoroczne obchody 75. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz są prawdopodobnie jednymi z ostatnich, w których biorą oni udział. Po ich odejściu trudna rola strażników pamięci spadnie na tych, którzy rozumieją znaczenie prawdy historycznej o zbrodniach nazistowskich w zapobieganiu powtórzeniu się podobnego koszmaru. Skoczek na szachownicy pisowskich służb Gen. Marek Łapiński ma zostać nowym szefem Służby Wywiadu Wojskowego. Jako komendant główny Straży Granicznej niczym szczególnie pozytywnym się nie wyróżnił. Przeciwnie, jeden z faktów kompromitujących jego rządy przypomniał nie tak dawno portal osluzbach.pl. Chodzi o słynną aferę z prostytutkami, z których usług mieli korzystać m.in. czołowi politycy „dobrej zmiany”. O ile w tym wypadku można mówić najwyżej o braku właściwego nadzoru nad podległymi Łapińskiemu pogranicznikami, o tyle sprawa przyjęcia do Straży Granicznej syna Bogdana Sakowicza, wiceszefa CBA, znajomego Łapińskiego z UOP i Służby Celnej, dotyczy jego bezpośrednich decyzji. Teraz znamy więcej szczegółów. Dla dobra dziecka Kiedy przychodzą do domu interwencyjnego, są wystraszone, zasmucone, ale jednocześnie mile zaskoczone. Bo w Pęcherach wszystko jest takie fajne, piękne. Pokoiki przytulne, aneks kuchenny i jadalnia dobrze wyposażone i przestronne. A przecież miejsce, gdzie się gotuje i je posiłki, to jakby serce domu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2020, 2020

Kategorie: Kraj