Tak jak nazwy poszczególnych miesięcy mają w Polsce historyczno-polityczne skojarzenia, tak samo jest dziś z kolorami. Panujący obecnie układ PO zadecydował zatem, że place zabaw dla dzieci, które powstaną za pieniądze budżetu państwa, będą malowane wyłącznie w partyjne barwy pomarańczowo-niebieskie. Pani minister Hall uspokaja dzieci i rodziców, że to nie indoktrynacja przed kolejną kampanią, ale po prostu „kolory radości”. Jakoś nikt sobie nie przypomina placów zabaw dla dzieci z okresu rządów SLD w równie radosnym kolorze czerwonym. Strach jednak pomyśleć, jak przemalowano by dziecięce ogródki jordanowskie, gdyby do władzy doszła jakaś frakcja przykościelnej prawicy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Przegląd