Fundacja im. Hanki Bożyk uhonorowała ratujących życie Sobota, 28 maja 2011 r. Młodszy aspirant Ryszard Zborowski z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie pracuje na podwórku swojego domu w Rzepinie. Widzi młodą kobietę biegnącą w stronę torów kolejowych. Coś każe mu pobiec za dziewczyną. Kobieta siedzi na torach. Zza zakrętu wyłania się skład towarowy. Ryszard Zborowski w ostatniej chwili ściąga kobietę sprzed lokomotywy. – Byłem w miejscu i czasie, w którym należało działać. Każdy przyzwoity człowiek zrobiłby to samo – mówił o tym wydarzeniu, gdy 9 lutego odbierał jedną z czterech nagród przyznanych po raz drugi przez Fundację im. Hanki Bożyk „Pogotowie Ratunkowe – dlaczego nie zdążyło?”. – Najgorsze, co może się zdarzyć, to bierność, gdy komuś dzieje się krzywda albo grozi utrata życia. Nieobojętny był też Mateusz Waldek, ratownik WOPR. W późny letni wieczór w Krynicy Morskiej uratował tonącą dziewczynę, która wyszła z baru i chciała się ochłodzić w morzu. Pomoc była na tyle skuteczna, że dziewczyna wstała i razem z koleżanką szybko odeszła, nawet nie dziękując wybawcy. „Dziękuję” nie usłyszał też Damian Zawadzki z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gąbinie. Narażając własne życie, wyciągnął rannego kierowcę z przygniecionego przez drzewo auta. W każdej chwili nadłamane drzewo mogło zmiażdżyć i ofiarę, i jego, a dymiący silnik mógł się zapalić. – Tylko głupi się nie boi – odpowiadał Damian Zawadzki, pytany, czy się bał. – Strach wzmaga tylko czujność i ostrożność. By uratować komuś życie, nie zawsze trzeba ryzykować swoim. Czasem wystarczy mieć serce i odwagę, by postawić człowieka ponad przepisami. Tak postąpił dr Robert Bonek, dziś ordynator Oddziału Neurologicznego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu. W ubiegłym roku dr Bonek pracował w Klinice Neurochirurgii Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy. Na szpitalnym korytarzu zatrzymała go kobieta, nie miała żadnego skierowania, ale cierpiała na silny ból głowy. Zgodnie z procedurą, należało ją odesłać do lekarza pierwszego kontaktu. Badań klinicznych pewnie by nie dożyła. Dr Bonek złamał procedury – szybko wykonane badanie wykazało guza mózgu, który został pomyślnie usunięty. W ten sposób dzięki laureatom nagrody Fundacji im. Hanki Bożyk cztery osoby dostały szansę na życie. Założycielem fundacji jest ekonomista, prof. Paweł Bożyk, którego żona Anna Maria zmarła 9 lutego 2010 r., ponieważ karetka pogotowia przyjechała za późno. Fundacja nagłaśnia przypadki bezinteresownego ratowania ludzkiego życia. Nagroda, przyznawana w formie medalu, dyplomu i czeku pieniężnego, jest symbolicznym uhonorowaniem wszystkich nieobojętnych. Więcej informacji na temat fundacji – na stronie www.hankabozyk.pl. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Joanna Wielgat