W MSZ wciąż się zastanawiają, co też ukąsiło ministra Geremka, że tak mocno zaatakował prezydenta Kwaśniewskiego, gdy ten skrytykował naszą politykę wobec Rosji. Efekty tej polityki widać gołym okiem, prezydencka krytyka była oględna, więc skąd taka riposta? Jest kilka teorii na ten temat – ograniczmy się do jednej. Otóż głosi ona, że Kwaśniewski zadzwonił do Putina, a potem wypomniał rządowi Buzka potknięcia w polityce wschodniej za wiedzą i aprobatą Amerykanów. Także mocno zainteresowanych w odprężeniu na linii Warszawa-Moskwa. I Geremka właśnie ci Amerykanie, a nie Rosjanie, zdenerwowali najbardziej… Jak było, tak było, w każdym razie zadrażnień między MSZ-etem a Kancelarią Prezydenta nie powinno być już wiele, zwłaszcza że wraca do kraju Jerzy Koźmiński, ambasador RP w Waszyngtonie. Koźmiński skończył swą misję 5 marca, po sześciu latach. W tym czasie dorobił się w Polsce tytułu najlepszego urzędnika RP, najlepszego ambasadora, jednego z głównych architektów naszego wejścia do NATO. To postać wielkiego kalibru, ze znakomitymi koneksjami. W czasach studenckich przyjaciel Aleksandra Kwaśniewskiego, po roku 1989 prawa ręka Leszka Balcerowicza, potem najważniejszy urzędnik w ekipie Hanny Suchockiej, w roku 1994 w MSZ zastępca Andrzeja Olechowskiego. Teraz wraca, więc pewnie już niebawem będziemy poznawać jego umiejętności negocjacyjne Tylko pytanie: czy on pozna MSZ? Dwa lata temu wiceminister Andrzej Ananicz i Dyrektor Generalny, Michał Radlicki, dokonali reorganizacji ministerstwa, pod hasłami uproszczenia struktur i zlikwidowania ”Bizancjum”. O bałaganie, który stworzyli, można mówić tygodniami, więc, tylko dla ilustracji, jeden malutki przykład. Był sobie w MSZ Departament Promocji i Informacji, w skrócie zwany DPI. W wyniku reorganizacji departament podzielono na trzy części. Z wydziału prasy utworzono Departament Systemu Informacji, z wydziału promocji Departament Promocji, a z wydziału polityki kulturalnej Departament Polityki Kulturalno-Naukowej. Do tego dorzucono 'czapkę’ dyrektora koordynującego i tak powstał Departament Dyplomacji Kulturalnej. Nowy system wyglądał więc tak – na dole były trzy departamenty, ich pracę koordynował departament czwarty, a to wszystko nadzorował wiceminister, w tym przypadku Radek Sikorski. Ale życie przynosi nowe rozwiązania – więc Sikorskiego minister Geremek rzucił na inne zadania, a nadzór nad departamentami rozparcelował. I tak nad Dyplomacja Kulturalną oraz nad Polityką Kulturalno-Naukową nadzór pełni wiceminister Barbara Tuge-Erecińska, nad Promocją wiceminister Andrzej Ananicz, a nad › Systemem Informacji sam minister Geremek. Wygląda to mniej więcej tak, że pracę Dyrektora Departamentu Systemu Informacji nadzoruje minister Geremek, ale koordynuje Dyrektor Departamentu Dyplomacji Kulturalnej, którego nadzoruje z kolei wiceminister Tuge-Erecińska. Słowem, jest prosto, przejrzyście no i bardzo logicznie. Fajnie się państwo bawicie. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint