Rozgrywka przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty kontra buntownicy wkroczyła w nowy etap.
Czarzasty ma kłopot, dlatego że nie może zwołać żadnego partyjnego ciała statutowego, ani Rady Krajowej (najpóźniej powinna być zwołana we wrześniu), ani konwencji (Rada Krajowa uchwaliła, że przewodniczący powinien zwołać ją na 11 września, a on odmawia), bo wszędzie jest w mniejszości. Nie wiadomo też, co może zdarzyć się podczas kongresu zjednoczeniowego, który zapowiedziano na 9 października.
Dlatego też przewodniczący próbuje rozbić buntowników, podzielić ich na tych „konstruktywnych” i tych „zaciekłych”. Z jednymi się dogadać, innych zmarginalizować i wypchnąć. Dlatego też, podczas posiedzenia zarządu (odbywał się w okrojonym składzie) jednych odwiesił, a innych – nie.
Pięciu członków zarządu jest więc wciąż zawieszonych – to Karolina Pawliczak, Wincenty Elsner, Tomasz Trela, Sebastian Wierzbicki i Bogusław Wontor.
Przepychanka trwa.
fot. Krzysztof Żuczkowski/Forum
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy