Amerykański Novavax jest w trakcie badań klinicznych swojego jednostkowego preparatu przeciwko SARS-CoV-2. Testy wyglądają obiecująco, czy jednak nie jest zbyt późno na kolejną szczepionkę przeciw koronawirusowi? Zainteresowanie szczepieniami sukcesywnie spada.
W Polsce już pod koniec maja zauważono, że apetyt na szczepionki wyraźnie maleje. Ma to związek z wygasaniem trzeciej fali i złagodzeniem obostrzeń. Część Polek i Polaków mówi bez zażenowania o tym, że szczepienie interesuje ich jedynie ze względu na możliwość wyjazdu na zagraniczne wakacje. Również na świecie tempo szczepień spadło.
Nie przeszkadza to jednak firmie Novavax nad pracami nad kolejną szczepionką przeciw COVID-19. Obecnie mimo, że firma nie skończyła jeszcze badań klinicznych, ma już wstępne zamówienie na 100 mln dawek dla krajów europejskich. Przypomnijmy, że szczepionkę czeka jeszcze dość długa droga do uzyskania akceptacji Europejskiej Agencji Leków.
Amerykański koncern prowadzi już próby kliniczne. Preparat Novavax oparty jest na antygenie, który jest rekombinowanym białkiem koronawirusa. Co ciekawe, produkcja nowej szczepionki opiera się na infekowaniu wirusem komórek motyli nocnych. Rekombinowany wirus zawiera w swoim kodzie genetycznym fragmenty odpowiadające białku S z koronawirusa SARS-CoV-2.
Obecne wyniki badań w Wielkiej Brytanii wskazują, że preparat Novavax będzie miał skuteczność na poziomie 90%.
Mimo spadającego zainteresowania szczepionkami pojawienie się kolejnego preparatu to dla wielu krajów dobra wiadomość. W Indiach mimo widocznej poprawy sytuacja nadal jest poważna – 6 czerwca liczba zakażeń przekroczyła 101 tys. a w kraju nadal brakuje podstawowych środków dla opieki medycznej.
fot. Mufid Majnun/Unsplash
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy