„Przegląd” – tygodnik o profilu społecznym, politycznym, kulturalnym i reporterskim. Ukazuje się od 1999 r., kiedy cały zespół „Przeglądu Tygodniowego” wybrał drogę budowy nowego, niezależnego tytułu prasowego. Powstał tygodnik wyjątkowy na polskim rynku wydawniczym. Niezwiązany z żadną partią polityczną ani grupą kapitałową. Zorientowany na czytelników o poglądach lewicowych i centrowych, demokratycznych, proeuropejskich, tolerancyjnych, popierających rozdział Kościoła od państwa. Skupiający autorów niezależnych intelektualnie i krytycznych wobec rzeczywistości. Są wśród nich Bronisław Łagowski, Jan Widacki, Andrzej Romanowski, Tomasz Jastrun, Roman Kurkiewicz, Andrzej Szahaj, Agnieszka Wolny-Hamkało, Wojciech Kuczok, Paweł Dybicz i Robert Walenciak. Redaktorem naczelnym jest Jerzy Domański, a wydawcą Fundacja Oratio Recta.

W proteście przeciwko kłamstwom oficjalnej propagandy Fundacja wydaje książki. Są wśród nich cztery tomy „Historii PRL”, dwa tomy „Polski Rzeczywiście Ludowej”, pięć tomów „Zakłamanej historii powstania”, „Kto odpowiada za klęskę wrześniową” i „Jaka Polska po wojnie?”, trzy tomy komentarzy prof. Bronisława Łagowskiego („Polska chora na Rosję”, „Fałszywa historia, błędna polityka” i „Państwo znikąd”), „Kłamstwa o historii” Bohdana Piętki, „Gambit Jaruzelskiego” Roberta Walenciaka, cztery książki z cyklu „Wyklęci nie święci”, „O Rosji inaczej” oraz trzytomowy „PRL i skok do neoliberalizmu” prof. Andrzeja Walickiego, biografia prof. Karola Modzelewskiego „Karol Modzelewski Buntownik”, monografia „Nowa Huta – wyjście z raju” Leszka Konarskiego, „Prawda i kłamstwa o przemyśle” prof. Andrzeja Karpińskiego oraz „Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki i cud gospodarczy Królestwa Polskiego” Mariusza Głuszki, „Zagrabiona historia Solidarności” prof. Brunona Drwęskiego, „Buntownicy i marzyciele” Andrzeja Andrusiewicza, cykl powieści szpiegowskich Tomasza Turowskiego „Zabij pożyczonym mieczem” („Oko smoka”, „Chichot hieny” i „Wzrok cerbera”), „Cie(r)ń szansy” Ewy Nowakowskiej oraz tłumaczenie książki „Co ma Viktor Orbán w głowie”.