Stany Zjednoczone Ameryki to największa gospodarka świata. W 2011 r. amerykański PKB wynosił ponad 15 bln dol. i był 29 razy większy niż PKB Polski. USA to światowy rekordzista, jeśli chodzi o milionerów – mieszka ich tam ponad 3 mln. Stany są również rekordzistą świata wśród państw wysoko rozwiniętych pod względem liczby mieszkańców bez żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Takich osób jest tam 49 mln. Innymi słowy, 49 mln mieszkańców USA nie ma żadnego dostępu do opieki medycznej. Jak to możliwe, że wszystkie inne wysoko rozwinięte państwa świata i niektóre rozwijające się, jak Polska, stworzyły systemy powszechnej opieki i ubezpieczeń zdrowotnych, a krezus, jakim są USA, nie? Jak w takim razie wygląda tam opieka zdrowotna? Trudne początki Potrzebę zapewnienia powszechnej opieki zdrowotnej zaczęto dostrzegać już w XIX w. Do jej zorganizowania pierwszy zabrał się „żelazny” kanclerz Niemiec Otto von Bismarck. Jego rozumowanie było skrajnie pragmatyczne. W szybko uprzemysławiających się Niemczech gwałtownie zwiększała się liczba ludności miast i liczba robotników przemysłowych. Żyli oni w złych warunkach i nie było ich stać nie tylko na zagwarantowanie sobie ani bliskim opieki lekarskiej, ale również na utrzymanie w czasie swojej choroby czy bezrobocia. Ludzie ci nie mieli też żadnego zabezpieczenia na starość. Bismarck doszedł do wniosku, że jeżeli taka sytuacja się przeciągnie, prędzej czy później dojdzie do trudnego do opanowania wybuchu społecznego. Najprostszą metodą poradzenia sobie z nim było jego uniknięcie. Dało się to osiągnąć poprzez wprowadzenie ubezpieczeń chorobowych, od bezrobocia oraz emerytalnych i rentowych, co w Niemczech nastąpiło w latach 80. XIX w. Stopniowo, zwłaszcza po II wojnie światowej, ten rodzaj zabezpieczeń społecznych stał się standardem w państwach rozwiniętych.W Stanach Zjednoczonych sytuacja wyglądała nieco inaczej. Na przełomie XIX i XX w. amerykańskie miasta również szybko rosły, zaludniając się robotnikami przemysłowymi. Obawiano się tam także konsekwencji ewentualnego wybuchu społecznego, szczególnie w czasie pierwszej fali lęku przed komunizmem, która przelała się przez USA po rewolucji październikowej w Rosji. Nie zdecydowano się wtedy jednak na zastosowanie niemieckich rozwiązań, co nie oznacza, że o nich nie dyskutowano.Po raz pierwszy rozważano stworzenie powszechnego systemu opieki zdrowotnej jeszcze w latach 30. XX w.,za prezydentury Franklina Delano Roosevelta, w czasie gdy tworzono system ubezpieczeń emerytalnych. Projekt skutecznie zawetowało Amerykańskie Towarzystwo Lekarskie. Próby wprowadzenia powszechnego systemu opieki zdrowotnej podejmowano później jeszcze wielokrotnie i w różnej postaci. Za każdym razem były one jednak oprotestowywane, a ich wprowadzenie blokowane przez różne stowarzyszenia medyczne i biznesowe, takie jak Amerykańska Izba Handlowa, które twierdziły, że tego typu rozwiązania to najczystszej próby socjalizm, czyli coś, na co w Stanach Zjednoczonych nie może być przyzwolenia pod żadnym pozorem. Jak to się robi w Ameryce Jak w takim razie Amerykanie płacą za leczenie? Ponad dwie trzecie z nich ma wykupione ubezpieczenie prywatne, z reguły w większej części opłacane przez pracodawcę. Gdy zachodzi konieczność wizyty lekarskiej i leczenia, koszty opłacane są z tego ubezpieczenia, chociaż pacjent często w nich partycypuje.System ten, którego rozkwit nastąpił w czasie II wojny światowej i po niej, ma jednak wady. Największą jest ta, że obejmuje on nie całe społeczeństwo, lecz tylko tych, których pracodawca zdecyduje się opłacać składki lub których stać, by samodzielnie je opłacić. Co więcej, prywatny ubezpieczyciel ma prawo odmówić ubezpieczenia osób, których leczenie zbyt wiele kosztuje, np. chorych na raka. Ubezpieczyciel może też zerwać umowę. Ubezpieczony może oczywiście w takiej sytuacji pójść do sądu i domagać się odszkodowania, jednak w przypadku ciężko chorych jest to już raczej zadanie dla ich spadkobierców.Sytuacji najbiedniejszych oraz ludzi starszych, którym z naturalnych powodów zdrowie przestaje służyć, próbowano zaradzić w latach 60. XX w.Powołano wtedy do życia dwa programy: Medicare i Medicaid.Medicare to ubezpieczenie dla osób powyżej 65. roku życia, a także dla niepełnosprawnych, którego celem jest zmniejszenie obciążenia kosztami opieki medycznej. Dzięki temu większość amerykańskich emerytów jest w stanie opłacić swoje leczenie.Z kolei Medicaid to program ubezpieczeniowy dla najuboższych, którzy muszą spełniać ściśle określone kryteria wysokości dochodu. Działa on bardziej jak opieka społeczna niż ubezpieczenie i nie obejmuje
Tagi:
Jan Misiuna