Coraz częściej sobotnio-niedzielne wyjazdy zastępują Polakom urlop – 1 stycznia wziąłem kalendarz i na czerwono zaznaczyłem wszystkie korzystne weekendowe zbiegi okoliczności – opowiada Mikołaj Hołuwek, młody bankowiec. – Takiego roku jak ten jeszcze nie było. Co chwila długi weekend. Mikołaj lubi się wspinać po skałach. I robi to prawie w każdy weekend. Im dłuższy, tym lepiej. Na urlop powyżej trzech dni nie ma szans. Nawet gdyby się o niego wykłócił, na jego miejsce szybko przyszedłby ktoś inny, komu brak urlopu by nie przeszkadzał. Justyna Jodełka razem z mężem prawie co piątek pakują plecak i z synkiem jadą pekaesem do rodziców pod Zamość. Tam ich mały Kuba może zaczerpnąć świeżego powietrza za darmo, a oni pomagają rodzicom w gospodarstwie. – Burżuje nazwaliby to weekendem agroturystycznym – żartuje Justyna. Roman Zachary, pracownik naukowy, gdy tylko może, zabiera pod pachę wędki i jedzie na ryby: – Nie gadają tyle, co moja żona. Pęd do wyjazdów weekendowych to w wielu miastach Polski zarówno znak nowych czasów, jak i zaimportowane z zachodu hasło „chill out”- wyluzuj się. Co piątek, gdy tylko zawita wiosna, robi się chilloutowo. Na drogach wylotowych z dużych miast tworzą się korki. Od kilku miesięcy największe rozgłośnie radiowe w piątki, a potem w niedziele informują kierowców, którędy najłatwiej wydostać się z miasta lub jak wrócić do domu, nie tracąc nerwów w zatorach na drogach dojazdowych. W dużych miastach rośnie bowiem liczba osób mających „dwa życia” – jedno zawodowe, w dni powszednie, oraz drugie – osobiste, na weekend. Wymusza to tryb pracy – w wielu firmach po redukcjach coraz mniejsza liczba ludzi wykonuje tę samą ilość pracy. Taki stan rzeczy odbiera czas wolny w tygodniu. – Polski tryb życia uległ polaryzacji. Albo nie robi się nic, albo biega się z wywieszonym językiem – mówi o swoich znajomych Matylda Motylkiewicz, tłumaczka. – Ci, którym przyszło biegać, w dni powszednie nie mają czasu ani siły na nic poza pracą, więc wetują to sobie w weekendy. Weekendowe obyczaje pojawiły się w latach 70., wraz z wolnymi sobotami. Wówczas do dobrego tonu należało posiadanie podmiejskiej działki rekreacyjnej. Moda na weekendy wyjazdowe jest znacznie późniejsza. Socjolog Jacek Leoński przypisuje masowe sobotnio-niedzielne wyjazdy konkretnym grupom społecznym – mającym czas i pieniądze, ale też konkretnym regionom kraju. – W Warszawie obserwuje się tę tendencję od około pięciu lat – to moda na zachodni styl życia, w którym wypada wyjechać na weekend, mieć daczę nad jeziorem. Wcześniej „uciekinierów” z miasta było mniej. Jednak zdaniem socjologa w wielu regionach Polski wyjazdy na weekend mają dużo starszą tradycję: – Na przykład na Śląsku, w Wielkopolsce czy w Krakowie wyjeżdżało się „od zawsze” w góry. Popularność wyjazdów weekendowych wiąże się z miejskim stylem życia. – Wyjeżdżają głównie ludzie zabiegani, z dużych miast, którzy jedynie w weekend mogą się wyłączyć z pracy i poświęcić czas sobie i swoim bliskim. W tygodniu skupiają się na pracy. Ludziom z mniejszych ośrodków bliskość przestrzenna i inne tempo życia pozwalają na kontakty międzyludzkie także w ciągu tygodnia – mówi Jacek Leoński. Jego zdaniem, wyjazdy na weekend to także domena wielu miastowych wywodzących się ze wsi: – Kiedyś jeździli do rodziny na wieś po zapasy jajek, mięsa i ziemniaków. Dziś, z upływem lat takie wyjazdy stały się nawykiem. Dla osób, które są pierwszym pokoleniem w mieście, wyjazdy na wieś mają wciąż przyczyny materialne, choć dziś często to młodzi „na dorobku” wspierają ubogich rodziców. Miniwakacje Polska, zdaniem fachowców, jest idealnym krajem „wypadowym” – w zasięgu ręki mamy góry, morze, jeziora, zabytkowe miasteczka i grzybne lasy. Paweł Pochwała prowadzi w telewizyjnej Dwójce program „Pochwały Pawła Pochwały”, propagujący wypoczynek weekendowy. – Polska to kraj wymarzony na weekendowe eskapady. O ile na dłuższy wyjazd Polacy mają bardziej atrakcyjną ofertę poza granicami, o tyle na sobotnio-niedzielne wyprawy nasz kraj nadaje się idealnie – mówi z przekonaniem. – Mam wiele sympatii do ludzi z tzw. małej turystyki. To dzięki ich mrówczej pracy poprawia się polska
Tagi:
Karolina Monkiewicz