Im większe poparcie dla LiD, tym większe prawdopodobieństwo odsunięcia PiS od władzy. Powiem więcej – po raz pierwszy w tej kampanii – silny LiD to gwarancja, że PiS nie będzie rządziło Z Wojciechem Olejniczakiem, przewodniczący koalicji LiD rozmawia Robert Walenciak – O co chodzi w tej grze? Czy wybory 21 października naprawdę są najważniejsze od roku 1989? – Te wybory rzeczywiście są najważniejsze od roku 1989. Dlatego, że Polska ma ogromną szansę rozwoju, Polska ma szansę zmian na lepsze. Realizacji programu społecznego, naprawy służby zdrowia, poprawy sytuacji polskiej edukacji. To można zrobić, ale tego nie robi obecna władza. Obecna władza atakuje demokratyczne instytucje, ogranicza wolność, wykorzystuje aparat państwa do walki z obywatelami, grozi Polakom, ogranicza neutralność światopoglądową. I dzisiaj trzeba dać temu odpór, a mówiąc wprost – trzeba odsunąć PiS od władzy. – Ale czy LiD, który ma w sondażach 16%… – Więcej. – Więc czy LiD może być taką alternatywą? – Oczywiście. Choć dzisiaj, kiedy patrzymy na perspektywę wyborów, za kilka dni, trzeba sobie jasno powiedzieć, że samodzielnie PiS odsunąć od władzy nie będziemy w stanie. Ale też nie możemy pozostawić Polakom braku alternatywy, stąd też mobilizacja. Im większe poparcie dla LiD, tym większe prawdopodobieństwo odsunięcia PiS od władzy. Powiem więcej – po raz pierwszy w tej kampanii – silny LiD to gwarancja, że PiS nie będzie rządziło. – A jak PiS zdobędzie większość? – To niemożliwe. Nikt nie będzie miał większości. I nikt nie będzie rządził samodzielnie. Będzie koalicja. Ale jaka? – Czyli mówi pan, że będzie koalicja PO-LiD. – Silny LiD jest gwarancją, że będziemy mogli realizować nasz program. Nasze 100 konkretów wcielać w życie. – A jeżeli Platforma powie wam: „Do widzenia, zakładamy sojusz z PiS”? – To będzie oznaczało, że silny LiD jest jeszcze bardziej potrzebny. Silny LiD będzie gwarancją ograniczenia możliwości działania koalicji PiS-PO w tych sferach, gdzie trzeba bronić konstytucji, gdzie trzeba bronić wolności obywatelskich, gdzie trzeba bronić polskiej inteligencji przed oszalałą prawicą, która niszczy świat nauki, świat kultury, ten dzisiejszy i ten przeszły, poprzez lustrację, dekomunizację, teczki itd. W takiej sytuacji, im silniejszy będzie LiD, tym skuteczniej zapędy prawicy będą mogły być ograniczane. – A w co gra Tusk? Czy jest mu bliżej do PiS, czy do LiD? – Donald Tusk wreszcie kilka tygodni temu powiedział, po dwóch latach kluczenia, że Platforma samodzielnie nie wygra wyborów. Wreszcie przyznał rację, że polityka, którą prowadził, była polityką nieskuteczną. Ale straty, niestety, zostały poczynione. – Ale w co gra Tusk? – Nie wiem, w co gra Tusk, interesuje mnie to, w co my gramy. Powtarzam: im silniejszy LiD, tym większe prawdopodobieństwo całkowitego odsunięcia PiS od władzy. Bo my z nimi w koalicję nigdy nie wejdziemy. – A komisje śledcze – powstaną czy nie powstaną? Jaka jest pańska opinia w tej sprawie? – To też zależy od sytuacji, jaka będzie po wyborach. Jeżeli będzie koalicja PO-PiS, to nie ma co się łudzić, komisji pewnie nie będzie, a nawet jeżeli powstaną, to tylko i wyłącznie dla picu, a nie dla realnego działania. My, ze swej strony, jako LiD, zrobimy wszystko, by komisje śledcze powstały. To będą nasze pierwsze wnioski w nowym Sejmie. I jeśli powstanie silna koalicja LiD, to te komisje zaczną działać i wyjaśnią wszystkie okoliczności związane z funkcjonowaniem obecnej władzy. – Z wnioskami końcowymi? – Z wnioskami końcowymi, czyli ze wskazaniem winnych bądź współwinnych tych działań, które miały miejsce. – LiD mało mówi w kampanii o komisjach śledczych… – Nieprawda! Zawsze mówimy, przy każdej okazji. To jest też zapisane w naszym programie „100 konkretów”. I mówimy wprost, że PiS po wyborach powinno być na tyle skutecznie ograniczone, jeśli chodzi o udział we władzy, żeby go rozliczyć. I tu jest zasadnicza różnica między nami a Platformą, bo głosując na LiD, wyborca będzie miał pewność, że LiD nie będzie uczestniczył w sprawowaniu władzy z PiS. A co to oznacza? Rozliczenie PiS. A głosując na Platformę, jaką będzie miał pewność? W tym miejscu nie rozumiem Donalda Tuska, który mówi, że po wyborach to on może rządzić i z PiS. Przecież to oznacza, że PiS nie zostanie rozliczone! Lubimy Kwaśniewskiego –
Tagi:
Robert Walenciak