„Ogród rodzinny. Przyjaciel” – piękny film nie tylko o miłości
Jan Hřebejk i Petr Jarchovský to godni siebie twórcy. Reżyser i scenarzysta od lat tworzą duet, z którego Czesi mogą być dumni. Ich ostatnie dzieło, trylogia „Ogród rodzinny”, to wspaniała saga o rodzinie na tle 20 lat burzliwej historii Czechosłowacji. „Przyjaciel”, 1. część, opowiada o niespełnionej miłości. Przede wszystkim jednak to film o tym, jakie spustoszenie potrafi uczynić wojna w najbardziej intymnych zakamarkach ludzkiej duszy. Jak dotkliwie potrafi uderzyć w to, co wydaje się być ponad wszelkie wojny, w miłość.
„Ogród rodzinny. Przyjaciel” odkrywa przed nami paletę ciekawych charakterów. Jiří i Jindřich są najlepszymi przyjaciółmi, których wzajemna lojalność zostanie wystawiona na największą próbę. Trzy siostry, Vilma, Ela i Bedřiška – każda piękna i każda zupełnie inna. Pierwsze dwie czekają na powrót swoich mężów z wojny, zapewne także przez to są bardziej melancholijne. Niezamężna Bedřiška zaś jest bardzo pragmatyczna, twardo stąpająca po ziemi. Karlík, Daniela i Jiřinka są uroczymi sześciolatkami. Ta trójka urwisów niejednokrotnie mówi rzeczy, których nigdy nie odważyliby się powiedzieć dorośli. Jest także donosiciel Havránek – postać przewrotna, momentami odrażająca, a jednocześnie bardzo… ludzka.
„Ogród rodzinny. Przyjaciel” jest zrealizowany naprawdę imponująco. Scenariusz napisało życie (Jarchovský opierał się na rodzinnych wspomnieniach). Reżyser i montażysta kapitalnie poprowadzili skomplikowaną opowieść. Aktorzy (Anna Geislerová, Ondřej Sokol, Martin Finger, Klára Melíšková) wspaniale wyglądają w kostiumach z epoki i jeszcze lepiej grają, natomiast nagrana w podkrakowskiej Alwerni przez Sinfoniettę Cracovię muzyka tworzy rewelacyjny klimat. Do tego zdjęcia polskiego operatora Bartka Cierlicy – stanowią klasę samą w sobie. Choć film trwa 115 minut, zupełnie nie czuć upływu czasu. Właściwie gdy się kończy, odczuwa się żal. To już? To wszystko?
Film ten buduje niezliczona ilość gestów i spojrzeń, z których utkana jest delikatna tkanina uczuć, pragnień, ambicji i pasji. Warto dać się zaprosić rodzinom Brünnerów i Rohnów, przyjść do kina, dać się porwać magicznemu wehikułowi czasu i doświadczyć spełnienia na każdym poziomie: emocjonalnym, estetycznym i intelektualnym. „Ogród rodzinny. Przyjaciel” to szczęśliwie pierwsza część sagi. Niecierpliwie czekam na kolejne: „Dezertera” (w kinach od 29 marca) i „Ukochanego” (na ekranach od 10 maja).
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy