Jako ksiądz pracował w ponad 10 parafiach. Małopolskę zwiedził więc wzdłuż i wszerz. Wyświęcony w 1996 r. ks. Mirosław K. z kolejnej parafii nagle zniknął. W sierpniu ub.r. osierocił parafię pw. św. Stanisława Kostki w Kwaczale. Według tygodnika „Fakty bez Mitów”, choć proboszcz nieustannie wyciągał od ludzi pieniądze i narzekał, że musi do kościoła dokładać, nie za to wyleciał. Wyszło na jaw, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadzi przeciwko niemu śledztwo w sprawie wykorzystania seksualnego dziecka poniżej 15. roku życia. A także nagrywania tego, co robił, przechowywania pornografii dziecięcej i rozpijania dzieci.
A jak abp Jędraszewski tłumaczył ciągłe zmienianie przez księży parafii? „Księżą są jak kwiaty, trzeba ich czasem przesadzać”. Szkoda więc, że abp Jędraszewski nie został kiedyś ogrodnikiem.
Dzieci by odetchnęły.