Oponka
European ground squirrel (Spermophilus citellus) eat a wheat in nature reserve Radouè
W przyrodzie wszyscy starają się tłuszczyk kolekcjonować Z pierwszymi cieplejszymi dniami po internecie zaczęły krążyć memy o posiadaczach zapasów tłuszczyku zebranego zimą oraz informacje o starcie odchudzania, by złapać figurę przed plażingiem. Względnie o rezygnacji z podjęcia takiego wyzwania. Po świętach sprawa nabrzmiała. Pod względem konieczności odchudzania jesteśmy gatunkiem wyjątkowym, przynajmniej w naszej części świata, bo w przyrodzie wszyscy starają się tłuszczyk kolekcjonować. Paliwo w spiżarni W przyrodzie występuje wiele tłuszczów, naukowo zwanych lipidami. Pełnią wiele ważnych funkcji w organizmie. Niektóre wchodzą w skład błon komórkowych i organelli. Inne biorą udział w fotosyntezie, są protoplastami witamin i hormonów. Jednak tematem tego artykułu są triacyloglicerole, inaczej tłuszcze właściwe. To one odpowiadają za (najczęściej) niechciane oponki i tym podobne atrakcje. Nasze organizmy, podobnie jak innych zwierząt, ewolucyjnie powstały w środowisku, w którym o pokarm trzeba było bardzo się starać. Pełne lodówki i sklep w zasięgu internetowego zamówienia z dostawą do domu to stosunkowo nowy wynalazek. Do niedawna spora ilość tłuszczu była oznaką wysokiego statusu społecznego, związanego z zamożnością. W społecznościach tubylczych, np. w Amazonii, pulchność była pożądaną cechą potencjalnego partnera. Zresztą nie tylko tam, wystarczy zerknąć na obrazy Rubensa. Po diabła jednak ten przeklęty wynalazek Matki Ewolucji? Przez niego musimy (a przynajmniej część z nas odczuwa silny imperatyw) męczyć się ćwiczeniami i dietami, by przed nadejściem sezonu plażowego pozbyć się oponek. Tłuszcze właściwe, które dalej będę nazywał po prostu tłuszczami, są bardzo cennym materiałem zapasowym. W czasach niedoboru organizm sięga po nie, podczas ich rozpadu (spalania) wydziela się ponaddwukrotnie więcej energii niż podczas rozpadu takiej samej ilości cukrów. To dlatego w czasach prosperity nasz organizm odkłada zaskórniaki. Ale w naszym przypadku, gdy tłuszcz osiągnie poziom masy ciała 13% u panów i 18% u pań, stajemy się posiadaczami nadwagi, której skutki mogą być opłakane dla zdrowia. Owinąć się w tłuszczyk i zasnąć Znacznie lepiej pod tym względem mają niektóre zwierzęta. Przykładowo u nietoperzy przy 20%, a nawet 30% tłuszczu nie wystąpią żadne negatywne konsekwencje. Ba! Taki poziom tłuszczu jest niezbędny do przetrwania zimy, przynajmniej u gatunków hibernujących w kraju. W czasie hibernacji temperatura ciała nietoperzy jest o 1-2 st. wyższa od temperatury otoczenia, przy czym różne nietoperze mają różne preferencje co do niej, a także co do wilgotności, stąd pewna rozmaitość zimowych kryjówek (hibernakulów). Kiedy przed laty miałem przyjemność pomagać w badaniach nietoperzy zimujących w Jaskini Szachownica, zdarzało się, że widywałem gacki, bodaj najbardziej zimnolubne nietoperze, blisko wlotu do jaskini. Ponieważ wejście do niej jest bardzo obszerne – kiedyś wydobywano w niej wapień, stopniowo powiększając naturalną jaskinię – światło dochodzi dość daleko. W takich miejscach często widzieliśmy jedynie… łapki po nietoperzach. Te bowiem padły ofiarą sikorek, które potraktowały je jak kulkę tłuszczową wieszaną dla nich zimą. Niektóre nietoperze z Polski odlatują na zimę, podobnie jak ptaki, choć akurat w ich przypadku chodzi o hibernację w cieplejszych warunkach. Rzecz jasna, zarówno daleka podróż, jak i hibernacja wymagają zgromadzenia odpowiedniej ilości materiału zapasowego. Przykładem mogą być tu borowce. Nasze borowce zimują na Węgrzech, na Słowacji i w Szwajcarii. Niektóre przelatują ponad tysiąc kilometrów. Najdłuższy zarejestrowany przelot tego gatunku wyniósł 1,6 tys. km. Ponadto przez nasz kraj wiedzie trasa migracji osobników z północy i wschodu Europy, a od pewnego czasu rejestrowane są zimowiska tego gatunku w południowo-zachodniej Polsce. Kiedyś opowiedziałem koledze, bardzo dalekiemu od spraw przyrodniczych, o borowcach i innych wędrownych nietoperzach. Ów kolega chciał błysnąć przed koleżankami i uświadomił dziewczyny, że nietoperze odlatują z Polski na zimę. Kolega zdecydowanie rozbawił słuchaczki, ale nie o taki efekt mu chodziło. Nie pomogło nawet powołanie się na autorytet Smalca, jak nazywają mnie znajomi (i przez co temat tłuszczów jest mi bliski). Zadzwonił więc do mnie z pretensjami, co za bzdur mu naopowiadałem. Skomentowałem krótko: Czarek, mówiłem o niektórych nietoperzach! Czasem brak jednego słowa wiele zmienia. Kończąc wątek nietoperzy, warto wspomnieć, że co jakiś czas się wybudzają, w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych, a niekiedy kopulacji ze śpiącą samicą. Kiedyś
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety