Młodzi nie interesują się polityką, ale wśród tych, którzy ją śledzą, prym wiodą prawicowcy Czy polska młodzież skręciła na prawo? Burzę spowodował jeden sondaż, a właściwie jego interpretacja. To sondaż z ubiegłego tygodnia, w którym w grupie wyborców liczących od 18 do 24 lat PiS otrzymywało więcej głosów niż PO. I ta informacja była wielkim zaskoczeniem. Co najmniej od czterech lat, od poprzednich wyborów wszyscy byliśmy przekonani, że to Platforma Obywatelska jest partią popieraną przez młodych i że to jest tajemnica jej sukcesu. Żyliśmy obrazkami z wyborów 2007 r., w których dominowały grupy młodych ludzi stojących w kolejce przed lokalami wyborczymi. PiS było obciachem, Platforma była cool. Młodzi wierzyli, że symbolizuje zwrot w kierunku Europy, w kierunku swobody, wolności, a także prosperity. Wahadło się przesunęło Dziś, cztery lata po tamtym karnawale, nastroje są inne. Już nikt nie mówi, co jest cool, a co obciachem. A studenci (dziś studiuje co drugi młody człowiek) są w swoich nastrojach bardzo podzieleni. Wahadło przesuwa się więc wyraźnie w prawo. Widać to chociażby w najbardziej upolitycznionym miejscu Uniwersytetu Warszawskiego – w Instytucie Nauk Politycznych. Dr Bartłomiej Biskup, oceniając obecnych studentów i tych sprzed mniej więcej 10 lat, mówi wprost: – Panował trend, że wszyscy byli skoncentrowani na karierze, liczyły się pieniądze. A teraz zauważam odwrót od takiej postawy. Studenci coraz częściej angażują się ideowo, lecz także w akcje społeczne. Chodzą na manifestacje patriotyczne, ale również pomagają niepełnosprawnym. Obserwuję wzrost tego typu zaangażowania. To nowe zjawisko. Biskup dostrzega też przesunięcie sympatii studentów. – Wydaje mi się, że w tych młodszych rocznikach, na drugim, trzecim roku, jest jednak przechył na prawo – mówi. – Ale też jest dużo ludzi w innych nurtach. Nie chcę stawiać sztywnej tezy, ale na moje oko jest to troszkę centroprawicowy przechył. Czy ten przechył widać też na innych wydziałach i w innych szkołach wyższych? I tak, i nie. Dziś studentem jest co drugi młody Polak. Na studiach jest tłoczno, nie ma stałych grup dziekańskich, młodzi mogą przebierać w rozmaitych ofertach spędzenia wolnego czasu. Są zdecydowanie bardziej zatomizowani niż ich rówieśnicy sprzed lat, mniej się znają. W szkołach wyższych funkcjonuje więc mnóstwo rozmaitych grup, kół, organizacji, ale są z reguły nieliczne i słabe. Zrzeszenie Studentów Polskich, w czasach PRL monopolista, jeśli chodzi o aktywność młodzieży akademickiej, i dziś uchodzi za jedną z największych organizacji. A to dlatego, że zrzesza ok. 20 tys. studentów w całej Polsce. To mniej więcej jedna trzecia tych, którzy studiują na Uniwersytecie Warszawskim. A organizacje nastawione na pracę polityczną, ideową? Jeżeli już są, przeważnie mają prawicowy profil. Jest ich wielu Wystarczy przespacerować się choćby po dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego, by natknąć się na wlepki prawicowców. Wystarczy też otworzyć internet, by trafić na strony prawicowej młodzieży. Zdominowany przez nich jest Salon24. Ponadto prowadzą liczne strony internetowe odzwierciedlające pełen przekrój polskiej prawicy: myPiS.pl, Narodowcy.net, Konserwatyzm.pl, KoLiber.org. Korzystają także z internetowych prawicowych serwisów politycznych, takich jak: niezalezna.pl i wPolityce.pl. Młoda prawica ma do dyspozycji liczne tytuły prasowe. „Uważam Rze”, „Rzeczpospolitą”, „Nowe Państwo”, „Gazetę Polską”, „Rzeczy Wspólne”, „Politykę Narodową” itd. Silne środowisko prawicowe stanowią także kibice piłkarscy, których jest niemało. Wbrew stereotypowi, w ruchu tym działają przede wszystkim młodzi studenci, a nie zakapturzeni dresiarze z blokowisk. Jest to grupa bardzo dobrze zorganizowana, utrzymująca silną więź wewnętrzną. Deklaruje antykomunizm oraz przywiązanie do historii, tradycji i narodu polskiego. Kibice bardzo często organizują spotkania z kombatantami AK i NSZ. Po awanturach podczas finału Pucharu Polski w Bydgoszczy i krokach podjętych przez rząd premiera Tuska ich postawa zradykalizowała się jeszcze bardziej. Nic więc dziwnego, że na wszystkich stadionach w Polsce zaczęto skandować antyrządowe okrzyki, wywieszać transparenty i szukać sojusznika w Prawie i Sprawiedliwości. Młodzi prawicowcy potworzyli też pokaźną paletę organizacji. To m.in. Stowarzyszenie MyPiS, czyli młodzieżówka PiS, odwołujący się do klasycznego liberalizmu i filozofii wolnorynkowej Instytut Misesa, Stowarzyszenie KoLiber promujące tradycyjne, konserwatywne wartości i liberalizm gospodarczy czy Akademickie Stowarzyszenie Katolickie Soli Deo. Organizacje konserwatywne zgodnie twierdzą,
Tagi:
Robert Walenciak