Oszustwo IKE

Oszustwo IKE

Likwidacja OFE i przeniesienie środków do IKE to pułapka zastawiona na przyszłych emerytów Ostatnio rząd PiS zaproponował społeczeństwu kolejną reformę. Po „deformach” wymiaru sprawiedliwości, mediów publicznych, oświaty i edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego przyszedł czas na „dobrą zmianę” w systemie emerytalnym. Najogólniej rzecz biorąc, ma ona polegać na przekształceniu otwartych funduszy emerytalnych w prywatne, indywidualne konta emerytalne (IKE). Proponowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym są oceniane ze względu na ich wpływ na finanse publiczne i konsekwencje dla rynku kapitałowego oraz ze względu na kształtowanie się oszczędności i prywatnych zasobów obywateli. Najistotniejszym i najważniejszym dla społeczeństwa kryterium oceny tych zmian powinny być jednak ich skutki dla zdolności systemu emerytalnego do zapewnienia przyszłym emerytom dochodów pozwalających na godne życie po zakończeniu aktywności zawodowej. Z tego punktu widzenia należy więc zadać sobie pytanie, czy likwidacja OFE i przeniesienie zgromadzonych tam środków na IKE lub na konta w I filarze, czyli w ZUS, zapewni przyszłym emerytom takie same, większe czy może mniejsze emerytury niż te, jakich mogą się spodziewać w obecnym systemie. Dla przyszłych emerytów nie mniej ważnym pytaniem jest także to, czy uzyskane w nowym systemie uprawnienia emerytalne będą miały dożywotni i stabilny (w sensie wysokości) charakter. Trzeba tu od razu zaznaczyć, że konsekwencje likwidacji OFE dla przyszłych emerytów dość istotnie będą się różniły w zależności od tego, czy zgromadzone w OFE środki zostaną przeniesione do ZUS, czy na IKE. W programie premiera Morawieckiego za podstawowy uważa się wariant skierowania środków na IKE. Zgodnie z przedstawionymi przez rząd założeniami reformy likwidacja OFE oznacza likwidację dotychczasowego tzw. II filaru systemu emerytalnego. Filar ten, zgodnie z założeniami, miał stanowić źródło uzupełniające przyszłą emeryturę o środki pochodzące z oszczędności inwestowanych na rynku kapitałowym. Niezależnie od słabości, jakie rozwiązanie to miało dla emerytów (pisałem o tym w artykule „Oszustwo OFE”, PRZEGLĄD nr 15/2013), II filar był wprawdzie wysoce ryzykownym i niepewnym co do wysokości, ale trwałym i w tym sensie pewnym źródłem środków na przyszłe emerytury. Przy tym wprowadzenie reformą Tuska-Rostowskiego do II filaru mechanizmu tzw. suwaka miało szanse ograniczyć ryzyko związane z kapitałowym (inwestycyjnym) charakterem tego rozwiązania. Proponowana przez rząd Mateusza Morawieckiego likwidacja II filaru, polegająca na przeniesieniu środków zgromadzonych na obowiązkowych i zapewniających przyszłą emeryturę kontach OFE na dobrowolne oraz mogące podlegać jednorazowej wypłacie i dziedziczeniu IKE oznacza zmniejszenie gwarantowanego składnika przyszłych emerytur o tę część, która w dotychczasowym systemie miała pochodzić z oszczędności zgromadzonych w OFE. Naturalnym efektem likwidacji OFE będzie także likwidacja mechanizmu suwaka. To zaś będzie oznaczało, że wartość oszczędności zgromadzonych na IKE będzie w pełni podlegała wahaniom koniunkturalnym rynku kapitałowego, a tym samym zwiększy się ryzyko zagrażające pieniądzom przyszłych emerytów. Dla wysokości i stabilności przyszłych emerytur kluczowe znaczenie będzie miało także to, w jakiej wysokości będą odprowadzane obowiązkowe składki emerytalne do ZUS po likwidacji OFE. W dotychczasowym systemie całość składki emerytalnej dzielona była między ZUS i OFE. Natomiast nie jest do końca jasne, czy po likwidacji OFE część składki dotąd do nich odprowadzana zostanie skierowana do ZUS czy do IKE. Zgodnie z logiką reformy, która zmierza do przekształcenia OFE w IKE należałoby sądzić, że także część składki kierowana do OFE będzie odtąd przeznaczona na oszczędności na IKE. Oznaczałoby to jednak zmniejszenie wysokości dotychczasowych obowiązkowych składek emerytalnych, a w konsekwencji obniżenie przyszłych emerytur. W niektórych komentarzach sugeruje się więc, że po likwidacji OFE całość obowiązkowej składki będzie przekazywana do ZUS, a dalsze funkcjonowanie IKE będzie w całości uzależnione od dodatkowych dobrowolnych wpłat dokonywanych przez oszczędzających. Na razie nie znamy jeszcze wszystkich konkretów projektu i nie wiadomo, które rozwiązanie zostanie przyjęte w ustawie. Jednak gdyby miało ono polegać na obniżeniu obowiązkowej składki, będzie to poważnym zagrożeniem dla wysokości przyszłych emerytur. Jeśli natomiast po likwidacji OFE cała składka w dotychczasowej wysokości będzie przekazywana do ZUS, to wprawdzie wysokość przyszłych emerytur nie zostanie istotnie zagrożona, jednak należy się spodziewać, że znaczenie filaru IKE w systemie emerytalnym będzie marginalne. Można bowiem oczekiwać, że – podobnie jak do tej pory – przy pełnej dobrowolności tego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 22/2019

Kategorie: Opinie