PRO Witold Draber, dyrektor Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu Tak. Do tej pory płacili. Tutaj w Poznaniu opłata za nieuzasadnione wezwania była traktowana jako pouczenie, a nie kara, w związku z tym nie była wygórowana. Za nieuzasadnione wezwanie erki z pełnym zestawem pobieraliśmy 150 zł, podczas gdy w innych rejonach – 300 zł. Za zwykłą karetkę cena „pouczenia” wynosiła 50 zł, a np. w Łodzi pobierano 200 zł. Decyzja ministra zdrowia odebrała nam możliwość pobierania takich opłat. W związku z tym liczba nieuzasadnionych wezwań wzrosła już o 20%. KONTRA dr Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere Pacjent nie jest w stanie ocenić tego, czy wezwanie pomocy jest uzasadnione, czy nie. Tego może dokonać specjalista post factum. Dlatego nikt chory, kto wezwał karetkę, nie powinien płacić za tę usługę. Znamy np. przypadek człowieka, który wezwał pogotowie, ale przybyły lekarz nie zauważył, że trzeba natychmniast podjąć leczenie i odjechał. Pacjent zmarł, a jego żona już po pogrzebie otrzymała rachunek za nieuzasadnione wezwanie karetki. Decyzja ministra Łapińskiego jest więc ze wszech miar słuszna, jednak wymagać będzie skierowania do oddziałów pogotowia większych środków materialnych. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint