Pamięć o Darnicy

Pamięć o Darnicy

Lekcje pamięci w 290. Gimnazjum w Darnicy fot. Archiwum prywatne

Darnicka młodzież czci poległych polskich przeciwlotników i dba o ich mogiły Otrzymałem niedawno wzruszający list od pedagogów i uczniów Gimnazjum nr 290 w Darnicy, dzisiaj zadnieprzańskiej dzielnicy Kijowa. Darnicka młodzież czci pamięć poległych tam w czasie wojny polskich żołnierzy. Wszystko działo się 75 lat temu, w nocy z 7 na 8 kwietnia 1944 r. W Darnicy w drodze na front zatrzymał się kolejowy transport polskiego 1. Samodzielnego Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej z 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Polacy obchodzili akurat święta wielkanocne. Nagle dowództwo dywizjonu otrzymało wiadomość, że do Kijowa i Darnicy zbliża się znaczna liczba niemieckich bombowców. Alarm! Obsługi dział i karabinów maszynowych znalazły się na swoich stanowiskach. Bombowce nadleciały. Baterie radzieckie i polski dywizjon otworzyły ogień. Nurkujące niemieckie samoloty wpadały w krzyżowy ogień polskich dział i cekaemów. Pierwszy samolot, trafiony przez kpr. Władysława Pajoska, spadł w płomieniach na ziemię. Z kolei kpr. Michał Kurczewski strącił strzałami z karabinu maszynowego ok. 10 rakiet oświetlających. Kolejny nurkujący bombowiec został zestrzelony przez kpr. Stanisława Dębniaka. Po kilkudziesięciominutowej walce przeciwlotnikom zaczęło brakować amunicji. Kto nie obsługiwał armat, biegł do wagonu amunicyjnego po skrzynki z nabojami, choć ogień palących się sąsiednich transportów, wybuchy bomb i cystern z benzyną śmiertelnie raziły. Nalot na Kijów i Darnicę skończył się dopiero o świcie. Odsłonił się przerażający obraz zniszczeń: pożary, gruzy zabudowań, zerwane tory, porozbijane wagony, wielu zabitych i rannych. W darnickim boju polscy przeciwlotnicy nie tylko z honorem spełnili swój żołnierski obowiązek, ale także w znacznym stopniu przyczynili się do obrony Kijowa. Strącili kilka samolotów wroga, w tym na pewno trzy junkersy 88. Jednak cena tego bohaterskiego boju była wysoka. Dywizjon stracił tamtej nocy 49 żołnierzy, kilkudziesięciu było rannych. Opisaliśmy ten bój przed rokiem w PRZEGLĄDZIE (nr 22/2018). Za pośrednictwem pisarza i publicysty Jewhena Łukianenki ten numer trafił do Kijowa. Artykuł o Darnicy przedrukowano w ukraińskiej prasie. Odbiło się to echem zwłaszcza wśród mieszkańców Darnicy, gdzie na tamtejszym cmentarzu znajduje się zbiorowa mogiła poległych polskich żołnierzy. Mieszkańcy Darnicy zareagowali natychmiast (PRZEGLĄD nr 26/2018). W opiekę nad mogiłami polskich przeciwlotników włączyła się miejscowa parafia prawosławna, a także pedagodzy i uczniowie gimnazjum. Oto fragmenty ich listu: „(…) W naszym mieście na darnickim cmentarzu leżą polscy żołnierze, którzy stoczyli bój na darnickim węźle kolejowym i mężnie walczyli z niemieckimi messerschmittami, które nagle się na horyzoncie pojawiły. Polscy zenitczycy (przeciwlotnicy) na wieki spoczęli na ukraińskiej ziemi. Czcimy ich pamięć i składamy kwiaty na ich mogiłach. Zatelefonowała do nas pani Julia Łukianenko i opowiedziała nam szczegółowo o tych całkiem młodych chłopcach żołnierzach, którzy w noc wielkanocną spełnili swoją misję i bronili obcych ludzi, obcego państwa i polegli na wieki na tej obcej ziemi. Rozumiemy, że ci bohaterscy żołnierze byli czyimiś synami, braćmi, ojcami. Oni kochali i ich kochano. Trudno wyobrazić sobie żal i ból po tej stracie. Walcząc w obronie Darnicy – to oni ocalili życie tysiącom ludzi. Dzięki Julii Łukianenko i panu znamy z nazwiska tych polskich bohaterów i możemy opowiedzieć o ich bohaterstwie przyszłym pokoleniom, naszym dzieciom i wnukom… Każdego roku w naszym gimnazjum odbywają się specjalne lekcje poświęcone pamięci o bohaterach, którzy oddali życie w czasie II wojny światowej. Czcimy ich pamięć i przekażemy ją następnym pokoleniom. Wiemy, że ludzie żyją, dopóki pamięć o nich żyje. Poznawszy szczegóły historii polskich przeciwlotników broniących Darnicy i przeczytawszy o nich w Pana »Syberiadzie polskiej«, nie mogliśmy pozostać obojętni i mówiliśmy o tym na lekcjach poświęconych Dniu Wyzwolenia Kijowa. Jesteśmy szczerze wdzięczni za opisanie tej historii i uświadomienie jej nam. A my ze swej strony postaramy się upowszechniać ją dalej, aby na wieki zachować pamięć o poległych polskich żołnierzach”. W imieniu pedagogów i uczniów Gimnazjum nr 290 w Darnicy list podpisała dyrektor Polina Zamaskina. Już po tym liście w kijowskiej „Roboczej Gazecie” ukazał się kolejny artykuł Julii Łukianenko poświęcony temu tematowi. Aktualnie rządzący Ukrainą, podobnie zresztą jak nasze władze, nie obchodzą oficjalnie 9 maja

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 24/2019

Kategorie: Świat