Pamięć świata

Pamięć świata

Na liście najcenniejszych rękopisów świata znalazło się już pięć polskich obiektów Gdańskie Porozumienia Sierpniowe znalazły się na liście „Pamięć świa­ta”. Informacja obiegła polskie media, ale zda­rzało się, że mylono ów stosunkowo nowy program UNESCO z innym – Listą Światowego Dzie­dzictwa Kultury, na której figuruje wiele pol­skich zabytków. Dokąd zatem trafiły gdańskie tablice? Według UNESCO, program „Pamięć świa­ta” ma być środkiem zapobiegawczym przed zbiorową amnezją. Bo dziedzictwo doku­mentalne odzwierciedla różnorodność języko­wą, narodowościową i kulturową. Służy, jako zwierciadło świata i jego pamięci. Ale to pa­mięć niezwykle krucha. Codziennie w wyniku działań człowieka i katastrof naturalnych zni­kają jej fragmenty, których nie można odtwo­rzyć. Dziesięć lat temu zapoczątkowano więc projekt „Pamięć świata”, aby chronić cenne zbiory archiwalne i biblioteczne na całym świecie. Program pomaga naukowcom w wy­mianie informacji, ochronie i digitalizacji ma­teriałów dokumentalnych. O wpisaniu na listę światową decyduje Międzynarodowy Komitet Doradczy, złożony z 14 osób powoływanych przez dyrektora ge­neralnego UNESCO. VI spotkanie komitetu miało miejsce pod koniec sierpnia w Gdań­sku i na nim właśnie zdecydowano o wpisa­niu do katalogu „Pamięć świata” kolejnych 23 dokumentów, m.in. porozumień gdań­skich z 1980 r. i aktu konfederacji warszawskiej z 1573 r. Tym samym na liście figuruje już 91 obiektów. Propozycje zgłaszają komitety narodowe. – Zapytaliśmy wszystkie polskie muzea, biblio­teki i archiwa, jakie eksponaty w ich posiada­niu spełniają kryteria programu – mówi prof. Daria Nałęcz, naczelny dyrektor Archiwów Państwowych, przewodnicząca Polskiego, Komitetu „Pamięć świata”. Początkowo, ku roz­paczy paryskiej centrali, znalazło się ich aż 500, potem ograniczono liczbę do 300. W końcu, po licznych ekspertyzach, drogą eliminacji wyłoniono 25 „kandydatur”. Spośród nich do tej pory wpisano do katalogu światowego pięć eks­ponatów. – Decyduje przede wszystkim unikatowość obiektu – podkreśla prof. Daria Nałęcz. – Ale program zakłada trzystopniową klasyfikację: ważne dla świata, dla regionu i dla kraju. Obec­nie debata toczy się na tym pierwszym poziomie – dodaje. Jak trudno zdefiniować propozy­cję regionalną, dowiodła konferencja państw nadbałtyckich, które mimo szczerych chęci współpracy nie potrafią wskazać eksponatu, który obejmowałby swym znaczeniem całą wspólnotę bałtycką. Pierwotnie rozumiano dziedzictwo doku­mentalne jako zbiór rękopisów i oryginalnych dokumentów reprezentujących przełomowe dokonania ludzkości, które w wyraźny sposób wpłynęły na jej rozwój. Zaczęły się jednak pro­blemy, bo na przykład państwa Afryki nie mo­gły zaproponować zbyt wielu takich material­nych świadectw. Złagodzono więc kryteria i obecnie przyjmowane są dokumenty ważne w wymiarze międzynarodowym, niekoniecz­nie całego globu, a także pieśni, zapisy fono­graficzne itp. Rzeczywiście, obok bezdyskusyjnych kamieni milowych, takich jak Biblia Gutenberga, Dekla­racja Praw Człowieka i Obywatela z okresu Wiel­kiej Rewolucji Francuskiej, rękopis IX Symfonii Ludwiga van Beethovena czy finalny dokument kongresu wiedeńskiego, na liście są na przykład dokumenty o francuskiej okupacji Mauritiusa i kolekcja XIX-wiecznych latynoamerykańskich fotografii z Wenezueli. Warto jednak podkreślić, że program tak naprawdę dopiero startuje, więc wszystko przed nami. Zdaniem prof. Nałęcz, kolejnym polskim zgłoszeniem powinny być akta Komisji Eduka­cji Narodowej (1773-1787). – Obecnie dokumen­ty związane z konfliktami wojennymi nie są przychylnie przyjmowane. Komitet paryski poszukuje dokonań pozytywnych -mówi szefowa Archiwów Państwowych. – A powołanie pierwszego na świecie Ministerstwa Edukacji takim właśnie było. GŁÓWNE KRYTERIA DOBORU PROPOZYCJI PRZYKŁADÓW DZIEDZICTWA DOKUMENTALNEGO NA LISTĘ „PAMIĘĆ ŚWIATA” wpływ na historię znaczenie dla okresu historycznego miejsce dokonania wybitnej osoby szczególnie ważny temat wyjątkowa forma i styl dzieła wartości społeczne, humanistyczne Kryteria uzupełniające: kompletność zachowania materialnego dzieła i jego unikatowość.   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 42/2003

Kategorie: Historia