Pamiętnik IV Rzepy

5.05 Mamy nareszcie stabilny rząd złożony z czterech wicepremierów, którzy gdyby ustawić ich według wzrostu, wyglądaliby jak bracia Dalton z jedną siostrą, którymi dowodzi pan premier z wyglądu przypominający zabiedzonego Józia Cyrankiewicza. A ponieważ z moją wnuczką odkryliśmy nowy sposób bezstresowego porozumiewania się między sobą za pomocą SMS-ów, to pierwsze pytanie, jakie wysłałem mojej rozpolitykowanej smarkuli, brzmiało: – Ewuniu, jak ci się podobają Andrzej Lepper i Roman Giertych w rządzie? – Jak tyczka od grochu i Jaś Fasola. Obaj, dziadziusiu, są cacy. 9.05 Ewunia chodzi do zerówki, w której większość dzieci jest strasznie rozpolitykowana. – Jakie ugrupowania macie w klasie? – to było moje dzisiejsze pytanie. – Wszystkie oprócz SLD. – Dlaczego bez SLD? – Bo żłobek opanowało PiS. – A w przedszkolu też ich nie ma? – Są, ale już po weryfikacji. – Jakiej znowu weryfikacji? – Zostali w nim tylko ci, którzy po zawiązaniu się nowej koalicji narobili w pieluchomajtki. – A cóż to za nowa metoda weryfikacji? – Jędrek z naszej grupy mówi, że jego tata mówi, że za komuny to się sprawdzało. – Co się sprawdzało, Ewuniu? – Sfajdany – znaczy: będzie jolalny. Jędrek mówi, że nie wszystko w PRL-u było złe. – To znaczy? – Pieluchomajtki były dobre. 10.05 „Gazeta Wyborcza” i telewizja wyciągnęły na światło dzienne rozmowę posłów Samoobrony z komornikiem, którego straszą ministrem Ziobrą. Straszą skutecznie. Wysyłam do Ewuni SMS-a: – Widziałaś? Odpowiedziała krótko: – Veni, vidi, visi. Kurde, w ich szkole rzeczywiście używają łaciny. Odpisałem natychmiast: – Veni, zrozumiałem, znaczy przybyłem, vidi, zrozumiałem, znaczy zobaczyłem. Ale co znaczy visi? – Dziadku – przeczytałem po chwili – visi to znaczy takie nasze vidi, jakie ich zwycięstwo. Pomyślałem: podobna do dziadka. 12.05 Z myślą o zbliżającym się weekendzie wysłałem do Ewci pytanie: – Co planujesz? Dostałem zaskakującą odpowiedź: – Dziadku, obecnie planuję, żeby pierwszą klasę skończyć na emigracji. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 20/2006, 2006

Kategorie: Felietony