Co było autentycznym wydarzeniem, a co kompletnym nieporozumieniem w ocenie ludzi kultury i mediów Tomasz Jastrun, poeta, publicysta Perły Perłą, chociaż nie bez moralnej skazy, jest kolejny tom „Dzienników” Jarosława Iwaszkiewicza. Niezwykle odważne, szczere, chociaż z autozaślepieniem na obrzydliwość PRL, no i świetne literacko. Z wielką radością czytałem świetny tom „Wiersze z cieniem” Ani Janko. Plewy Pozostając przy dziennikach: co miało być sensacją, jest rozczarowaniem – to „Dziennik” Mrożka. Utknąłem w środku pierwszego tomu, a przecież tak Mrożka cenię. Ten dziennik nie ma mięsa codzienności, a jego intelektualne skrzydła nie niosą… Prawdziwą plewą jest jednak nasza wątła krytyka, która to chwali. Ze smutkiem czytałem wybór wierszy Julii Hartwig, to drastycznie przeceniona poezja. Jerzy Milewski, Fundacja Kultury Perły Było ich dosyć dużo, bo mieliśmy Rok Chopinowski, konkurs chopinowski, wspaniałe koncerty np. Marthy Argerich czy Nelsona Freire’a. Przeprowadzono kilka sensownych inwestycji, w tym w Żelazowej Woli i w Muzeum Chopina. Odnieśliśmy w tym znaczący sukces. Olbrzymie znaczenie miało wydanie „Dzienników” Jarosława Iwaszkiewicza z lat 1956-1963. To lektura zadziwiająca i fascynująca, a na tle pierwszego tomu ten wydaje się jeszcze wspanialszy. Zawiera rozważania nad starością, sensem życia, pokazuje dojrzewanie człowieka do śmierci, mówi o rozpaczy i daremności. I jak zwykle u Iwaszkiewicza jest sporo opisów dzieł sztuki, obrazów oglądanych we Włoszech, a także sporo myśli dotyczących muzyki. Ta publikacja to wielkie wydarzenie. Wśród filmów trzeba wymienić „Essential Killing” Jerzego Skolimowskiego, uznany za duży sukces, i nie do końca docenionego „Autora widmo” Romana Polańskiego. Jest też ważna sprawa z innej kategorii – rozpoczęcie budowy Domu Muzyka Seniora. Udało się wyjść z etapu projektowania i prac koncepcyjnych tego przedsięwzięcia, niezwykle ważnego dla środowiska muzycznego, które nie miało dotąd placówki odgrywającej podobną rolę jak Dom Aktora. Komitet zdobył pieniądze z funduszy europejskich i teraz można już oczekiwać, że otwarcie nastąpi w sierpniu przyszłego roku. Wielka w tym zasługa pomysłodawczyni, pani Zofii Wit, a warto przypomnieć, że państwo Zofia i Antoni Witowie przekazali ziemię pod budowę Domu Muzyka Seniora w formie aportu. Plewy Dla mnie straszny był koncert z okazji rocznicy „Solidarności” w Gdańsku, na który ponoć wydano olbrzymie pieniądze, niestety chybione. Innym skandalem był coroczny koncert filharmoników z Wiednia, pokazywany przez telewizyjną Dwójkę. Nadano część pierwszą, którą przerwano, bo widocznie były ważniejsze i lepsze programy. Telewidzom odbiera się to, do czego byli przyzwyczajeni, nie tylko Teatr Telewizji, lecz nawet tradycyjne, świetne koncerty, które nagle brutalnie się przerywa w połowie. Sławomir Pietras, dyrektor teatrów operowych Perły 1) Obydwa teatry Krystyny Jandy: ciekawy i dostosowany do oczekiwań bywalców repertuar, ambitna działalność edukacyjna, wysoki poziom artystyczny przedstawień, świetna obsada aktorska i zawsze komplety publiczności. 2) Start i pierwsze sukcesy premier oraz dobry skład tancerzy Polskiego Baletu Narodowego pod dyrekcją Krzysztofa Pastora. 3) Międzynarodowa kariera Piotra Beczały, obecnie jednego z trzech najlepszych tenorów na świecie. Plewy 1) Rok Chopinowski, nadęty, tandetny, bez należytej troski o poziom repertuaru, brak polskiego sukcesu na konkursie chopinowskim. 2) Dobór reżyserów w Operze Narodowej, co rodzi spektakle niemądre i bezsensowne. 3) Odejście na zawsze wielu wybitnych postaci polskiej opery: Bogdana Paprockiego, Alicji Dankowskiej, Władysława Malczewskiego, Zofii Konrad, Weroniki Kuźmińskiej – to plewa zawiniona przez Pana Boga, bo w jednym roku odeszło tyle znakomitości. Rafał Grupiński, poseł PO, poeta, animator kultury Perły Przede wszystkim ważne jest to, co dzieje się w świecie książki. Pomysł powstania Republiki Książki jest bardzo dobry i mam nadzieję, że się rozwinie. Zainaugurowano też program „Biblioteka+” jako ambitny plan, aby w małych miejscowościach właśnie biblioteki były centrami kultury. Na rozwinięcie tych projektów potrzeba teraz pieniędzy. W literaturze polskiej nie zauważyłem nowych ważnych tytułów. Odnotowuję natomiast ciekawe pozycje czerpiące z archiwów. Ukazały się „Dziennik” Mrożka oraz korespondencja Marii Dąbrowskiej z Jerzym Stempowskim. Nie mniej ciekawe są „Dzienniki” Iwaszkiewicza. W ogóle otworzyła się wielka
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz