Nie ma nic przyjemniejszego niż możliwość pochwalenia kolegów z dziennikarskiej branży za wykonanie kawałka naprawdę dobrej roboty. Jak się okazuje, nie brakuje wśród nich odważnych, niezależnych, stroniących od jakichkolwiek układów. Takiego skandalu, takiej afery – na skalę międzynarodową – z udziałem prezesa PZPN bodaj nigdy jeszcze nie było! Rzecz jasna, jeśli prawdą jest to, co napisał w najnowszym wydaniu „Piłki Nożnej” (13/2014) jej wicenaczelny Adam Godlewski. Oto fragment: „Można się tylko domyślać, że na hojności UEFA w ostatnim wymienionym punkcie zaważyła przyjaźń prezydenta tej organizacji Michela Platiniego z Zibim. W tym sensie, że ktoś inny, stojąc na czele PZPN, nie musiałby zostać potraktowany tak szczodrze jak Boniek…”. Nie chce nam się wierzyć, ale skoro napisał to znany dziennikarz, co więcej, członek Komisji Mediów PZPN, coś jest na rzeczy. Na pierwszy rzut oka wygląda nam to na uprawianie prywaty na niespotykaną dotychczas skalę. Ciekawe, co o tym sądzą szefowie pozostałych europejskich federacji. Z prośbą o skomentowanie sytuacji zwróciliśmy się do UEFA… Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint