Szacuje się, że co roku do legalnego obrotu w Polsce trafia około 10 mld dol. pochodzących z przestępstw Ponad 15 mld zł – taką kwotę wyprano w 2013 r. w Polsce według ustaleń Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Eksperci oceniają jednak, że rokrocznie do legalnego obrotu trafia o wiele więcej pieniędzy. Szacuje się, że może to być nawet 10 mld dol. Niefrasobliwe organy ścigania Przemysław Ś. i Jakub Ch. prowadzili w Inowrocławiu firmę zajmującą się sprzedażą granulatu złota i srebra. Według śledczych z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, od biznesu lepiej jednak im szło wyłudzanie podatku VAT i pranie brudnych pieniędzy. – Wyszło na jaw, że kilka firm wystawiających faktury VAT za sprzedaż złota i srebra nie składało deklaracji podatkowych – mówi Maciej Karczyński, rzecznik prasowy ABW. –Te firmy następnie otrzymywały płatności w gotówce za sprzedany towar. Spółki, które rzekomo sprzedawały kruszec, na podstawie faktur otrzymywały przelewy opiewające na wiele milionów złotych. – Te z kolei po rozdysponowaniu na inne rachunki były wypłacane w gotówce – dodaje Karczyński. Śledczy przypuszczają, że środki były przekazywane kolejnym spółkom, a cały podatek wracał do właścicieli pierwszej firmy. W ten sposób wyłudzono 7 mln zł, a wszystkie wystawione faktury opiewały na 35 mln zł. Równie sprytni byli członkowie grupy przestępczej działający w Warszawie i Bydgoszczy. Zarejestrowane w tych miastach firmy kupowały na terenie Niemiec olej rzepakowy, który przez Polskę miał trafiać do Czech. W rzeczywistości pozostawał w kraju i był sprzedawany jako olej napędowy. Zyski przestępcy legalizowali za pośrednictwem wielu rachunków bankowych. Tym sposobem wprowadzili do legalnego obiegu ok. 10 mln zł pochodzących z przestępstwa. Skarb państwa z powodu wyłudzonego podatku VAT stracił ok. 15 mln zł. Niestety, ogromna większość nadużyć nie zostaje wykryta. W 2013 r. w związku z praniem pieniędzy skazano jedynie 129 osób. – W Polsce walka z praniem brudnych pieniędzy jest nieskuteczna. W działaniach powołanych do tego instytucji nadal jest więcej teatrum niż skuteczności – komentował na antenie Polskiego Radia dr Piotr Bodył-Szymala z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. To, że przestępczość gospodarcza w Polsce kwitnie, potwierdza również raport „Pranie pieniędzy”, opracowany przez kancelarię prawną Chmielniak Adwokaci oraz Kroll Ontrack, firmę specjalizującą się w odzyskiwaniu danych i informatyce śledczej. Pranie pieniędzy to przestępstwo stosunkowo młode w polskich realiach prawnych. Zaczęto je odnotowywać dopiero pod koniec lat 80. Powstawanie pierwszych „pralni” związane było z rozrostem szarej strefy w gospodarce oraz z masowym wykorzystaniem przez rynki finansowe nowoczesnych technologii umożliwiających błyskawiczny dostęp do informacji i przerzucanie środków z jednego rachunku na drugi. Jak podkreślają eksperci, nie ma prania pieniędzy bez nielegalnego pozyskania środków. – Pranie pieniędzy to patologia o niezwykle szerokiej skali. Mowa tu nie tylko o gotówce. Wyprać można również papiery wartościowe, nieruchomości, mienie ruchome – tłumaczy adwokat Łukasz Chmielniak. Co ciekawe, choć w roku 2013 r. wzrosła liczba postępowań dotyczących prania pieniędzy, równocześnie zmalała wysokość orzekanych przez polskie sądy przepadków mienia oraz kwot odzyskiwanych przez skarb państwa. W 2012 r. było to ponad 540 mln zł, a w roku następnym tylko nieco ponad 21 mln zł. Smerfy też piorą W jaki sposób prane są pieniądze? Wyróżnia się trzy najważniejsze fazy tego procederu. Pierwsza, nazywana fazą lokowania, polega na wprowadzeniu nielegalnych środków do systemu finansowego oraz ukryciu wszelkich śladów ich pochodzenia. Robi się to na kilka sposobów. Przestępcy chętnie mieszają pieniądze brudne z czystymi, np. poprzez zawyżanie dochodów uzyskiwanych z działalności w branżach o intensywnym i trudnym do oszacowania przepływie gotówki, np. w budownictwie, finansach, produktach szybko zbywalnych. Niejednokrotnie do prania pieniędzy wykorzystywane są tzw. smerfy. Są to osoby, które otwierają rachunki w bankach, a następnie dokonują niewielkich wpłat, nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Wpłacane przez smerfy niewielkie kwoty kursują między różnymi rachunkami, by ostatecznie trafić na jedno konto. Nie chcąc angażować w proceder zbyt wielu osób, przestępcy nierzadko posługują się fałszywymi dokumentami, na które zakładają konta bankowe. Ostatnim sposobem jest wykorzystanie hazardu. Odkupuje się od klientów kasyna prawdziwe wygrane lub