Polskie Muzeum

Polskie Muzeum

We Wrocławiu pracuje od pół roku jedyny w Polsce robot chirurgiczny da Vinci. Potrafi precyzyjnie dotrzeć tam, gdzie tradycyjne cięcia chirurgiczne są trudne. NFZ nie finansuje jednak takich zabiegów, więc nie można robota w pełni wykorzystać. Okazuje się, że w chirurgii robotowej jesteśmy w ogonie Europy. Daleko nam nie tylko do Niemiec, Francji czy Włoch, w których to krajach precyzyjnie operuje po ok. 50 robotów da Vinci, ale nawet sąsiedzi z Europy Wschodniej zostawili nas w tyle – zarówno w Czechach, jak i w Rumunii pracuje dziewięć takich maszyn. Powtarzam: jesteśmy w ogonie Europy. Tak jest niestety nie tylko w ochronie zdrowia, lecz także w wielu dziedzinach życia społecznego.
Ktoś mógłby pomyśleć, że zastrzyk środków unijnych zmodernizuje Polskę. Teoretycznie tak powinno być. W praktyce jednak okazuje się, że problem zaścianka to nie tylko brak środków finansowych, ale przede wszystkim kwestia zaściankowej mentalności, braku pomysłów oraz zaściankowej polityki w wymiarze krajowym i lokalnym.
O ile w dużych miastach symbolem nowoczesności miały być stadiony budowane na Euro, o tyle po małych rozlała się plaga akwaparków. Jak Polska długa i szeroka stajemy się krajem akwaparków, do utrzymania których gminy dokładają zazwyczaj grube miliony. To tak samo jak z tymi nowymi stadionami – budowa jeszcze nie jest do końca rozliczona, a już trzeba płacić miliony na ich utrzymanie oraz duże raty kredytów. Niedługo zaczną się ich remonty – tak jak we Wrocławiu, gdzie nowy stadion trzeba będzie remontować, bo jego pośpieszna budowa spowodowała już na starcie wiele usterek. Na razie obiekt stanowi siedlisko lokalnych kiboli – i tak chyba pozostanie, bo wszelkie inne imprezy (np. koncerty) okazują się niedochodowe.
Każde województwo pragnie mieć swoje lotnisko. I choć z powodów ekonomicznych jest to nieuzasadnione, władze regionalne chcą mieć miejsce, skąd mogą mieszkańców wysyłać w świat w poszukiwaniu pracy. Niech przysyłają potem pieniądze i sławią kraj na obcej ziemi. I choć na świeżo otwartym lotnisku w Modlinie pas startowy kruszy się i trzeba było wstrzymać odloty i przyloty, inne miasta nie zniechęcają się i podbijają powietrze. Ostatnio otwarto w Lublinie port lotniczy, z którego można uciekać do Norwegii, Anglii i Irlandii. Głównych celów wypraw Polaków po pracę.
Tęsknota za przeszłością oraz generalna polska skłonność do martyrologii powodują, że nie tylko politycy PiS dążą do budowania różnego rodzaju muzeów. Po otwarciu w stolicy Muzeum Powstania Warszawskiego, którego legendę zawłaszczyło PiS, premier Tusk też postanowił mieć własne muzeum. Dlatego za sumę prawie 400 mln zł powstaje w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej. W Warszawie powstaje Muzeum Historii Żydów Polskich, a w Płocku Muzeum Żydów Mazowieckich. Żeby nie było, że Polska to tylko kraj przeszłości i tradycji, w Olsztynie powstaje Muzeum Nowoczesności. Tej ostatniej rzeczywiście wciąż bardzo brakuje w polskim myśleniu i działaniu.
Do niedawna Polska słynęła z budowy rekordowej liczby kościołów, teraz stajemy się specjalistami od muzeów. Są jeszcze stadiony i akwaparki, ale generalnie cały kraj staje się jednym wielkim europejskim muzeum. Bez własnego przemysłu i zaawansowanej technologicznie produkcji.
Ale po co nam produkcja? Wystarczą hipermarkety, galerie handlowe i popularne wśród biednych Polaków biedronki. Krajom, którym w systemie światowym przypada odgrywanie roli peryferii, nie jest potrzebna własna produkcja – wystarczy, że będą rynkami zbytu dla towarów wyprodukowanych przez bardziej zaawansowanych technologicznie. Ciekawe, że dla światowej sławy socjologa Immanuela Wallersteina Polska w okresie PRL zaliczała się do półperyferii – teraz to już peryferie systemu światowego, które mają do zaoferowania jedynie nieprzetworzone surowce naturalne i tanią siłę roboczą.
20 lat po zmianie systemowej przy obowiązujących dogmatach rynkowych niewiele już zostało do prywatyzacji zakładów pracy zbudowanych w okresie PRL. Gdybyśmy chcieli, łatając dziury w budżecie, sprzedać coś, co zostało zbudowane w Polsce w minionych dwóch dekadach, mielibyśmy problem. Kościoły, stadiony i muzea to raczej mało atrakcyjne towary eksportowe w dzisiejszym świecie.
Budowa nowoczesnego przemysłu, miejsc pracy i silnych ośrodków społecznych to wyzwanie dla polskiej lewicy. Prawica woli muzea i kościoły.

Wydanie:

Kategorie: Felietony, Piotr Żuk

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy