Piwo wieczorową porą
Poselskie uderzenie w reklamy alkoholu to wylewanie dziecka z kąpielą. Ta nowelizacja przyniesie straty w każdym obszarze życia społecznego i gospodarczego Sejm ma wkrótce głosować nad zmianą przepisów dotyczących reklamy alkoholu. Grupa posłów, głównie z AWS, pragnie doprowadzić do nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chodzi o przyjęcie dodatkowych obostrzeń, mających ostatecznie wyrzucić z naszych reklam alkoholowe skojarzenia. Od tej zasady ma być tylko jeden jedyny wyjątek – oto nocą, od godz. 23 do 6 rano, dozwolona będzie reklama zwykłego (a więc nie bezalkoholowego) piwa w telewizji, radiu, kinie i teatrze. Oprócz tego projektodawcy chcą wprowadzić całą serię zakazów: – zakaz reklamy napojów bezalkoholowych, których nazwa, znak towarowy, kształt graficzny lub opakowanie jest tożsame z oznaczeniem napoju alkoholowego lub innym symbolem, obiektywnie odnoszącym się do napoju alkoholowego; – zakaz reklamy znaków towarowych napojów alkoholowych (są takimi znakami np. nazwy miejscowości Brok czy Żywiec) lub symboli graficznych z nimi związanych; – zakaz reklamy i promocji samych przedsiębiorców (np. United Distillers czy Polmos) oraz innych osób prawnych, które w swym wizerunku reklamowym wykorzystują nazwę, znak towarowy, kształt graficzny lub opakowanie związane z napojem alkoholowym, jego producentem lub dystrybutorem; – zakaz reklamowania tego, iż producenci i dystrybutorzy napojów alkoholowych sponsorują rozmaite imprezy. Wolno informować o tym wyłącznie na zaproszeniu, bilecie czy plakacie informacyjnym związanym z daną imprezą. Ostry kurs Nietrudno zauważyć, że jeśli przepisy te zostaną uchwalone, to ich wykonanie napotka na ogromne trudności interpretacyjne. Jak stwierdzić na przykład, czy w reklamie napojów bezalkoholowych, jakiś symbol – powiedzmy, butelka czy puszka – “obiektywnie odnosi się do napoju alkoholowego” i tylko do niego? Przecież trudno wodę mineralną sprzedawać w czymś innym? Można założyć, iż obiektywizm sędziów rozstrzygających ewentualnie w takich sprawach zależeć będzie od tego, czy są oni abstynentami, czy wręcz przeciwnie. Jak określić, czy kontekst, w jakim pojawiają się nazwy rozmaitych miejscowości, będące także znakami towarowymi – wymieńmy jeszcze np. Okocim – jest alkoholowy, czy może tylko turystyczno-krajoznawczy? A może – sprowadzając rzecz do absurdu – wymyślić mechanizm podobny do tego, jaki stosują prostytutki w naszych domach publicznych? Podpisują one zobowiązanie, że nie będą odbywać stosunków płciowych z klientami. Podobnie, autorzy reklam prezentujących uroki owych miejscowości – dajmy na to, Warki i szumiących nurtów przecinającej ją, czystej i silnej (by nie użyć słowa “mocnej”) Pilicy – mogą umieszczać anonse, iż – broń Boże – nie chodzi tu o zachwalanie alkoholu. Jak ocenić, czy plakat, który zawiadamia przechodniów wszem i wobec, że recital sławnego tenora odbywający się w dniu i miejscu takim, a takim, jest sponsorowany przez producenta wódek, odnosi się bardziej do danej imprezy, czy może do danej wódki? Podobnych pytań można postawić znacznie więcej. Normy regulujące reklamę i promocję alkoholu w Polsce już dziś należą do najsurowszych w Europie i naprawdę trudno tu byłoby jeszcze bardziej coś zaostrzyć. Warto pamiętać, że obecny stan prawny jest taki, iż na terenie całego kraju obowiązuje całkowity zakaz prowadzenia reklamy wyrobów alkoholowych – i od tej zasady nie ma żadnych wyjątków. A mimo to posłowie uznali, iż furtek, przez które przeciska się promocja napojów wyskokowych, jest wciąż za dużo – i podjęli próbę ostatecznego ich pozamykania. Jednakże, choćby z tych kilku, podanych wcześniej, przykładów rozmaitych interpretacji przepisów jasno wynika, że ewentualna zmiana ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi stworzy nadzwyczaj wdzięczne pole do prawniczych sporów. Grozi nam, że cały aparat ustawodawczy państwa wykona pracę równą zeru, bo zostaną wprowadzone przepisy, które raczej nietrudno da się omijać. Z pewnością nie będzie to sprzyjać szacunkowi dla naszego systemu prawnego. Reklama nocna i dzienna Zwolennicy nowelizacji uważają też, że dzięki nowym przepisom uda się zwalczyć kryptoreklamę piwa prezentowanego jako bezalkoholowe. “Zapis umożliwiający reklamę piwa w godzinach nocnych dostosowuje przepisy do realiów. Miast uciekać się do reklamy i promocji zawoalowanej, proponujemy możliwość reklamy, która nie jest skierowana do młodzieży” – twierdzi Andrzej Wojtyła (AWS), poseł-sprawozdawca prezentujący projekt nowelizacji. Argumenty posła są z pewnością słuszne,