Płaczliwa kuratorka

Płaczliwa kuratorka

O tej pani jeszcze usłyszymy. Barbara Nowak, nowa kurator oświaty w Małopolsce, da popalić. I uczniom, i nauczycielom. Uczniom, bo jest kobietą wrażliwą. Taką, która bardzo się wzrusza w czasie rozmaitych spędów, jakie szkoły co i rusz organizują w kościołach. A że kościelne łzy odmładzają, pani Barbara nie żałuje sobie. Płacze jednak dopiero wtedy, gdy są spełnione dwa warunki. Musi być kościół. I muszą w nim być uczniowie. Najlepiej całe szkoły. Nauczyciele mający taką kurator przebranżowią się na katechetów. A to zawód mający perspektywy. I dobrze płatny. A jeśli któryś nauczyciel musi koniecznie uczyć matematyki czy geografii, to niech chociaż na widok pani Nowak płacze w kościele. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 41/2017

Kategorie: Aktualne, Przebłyski