Gigantyczne posągi wznoszono ku czci wodzów i królów, herosów i bohaterów, a także w hołdzie bogom. Dziś tworzą fantastyczne elementy krajobrazu i ściągają tłumy turystów. Po niektórych ogromnych rzeźbach pozostała tylko legenda, inne niszczone są przez siły natury, religijnych fanatyków lub wandali. Niekiedy jednak powstają nowe, o rekordowych rozmiarach. Budda w parku Okazały posąg półleżącego Buddy o długości około 15 m znajduje się w Laosie, w pobliżu miasta Wientian. Odważni mogą nawet wspiąć się na kamiennego kolosa po okrągłej metalowej konstrukcji wysokiej na trzy piętra. Imponujący Budda stanowi główną atrakcję parku Wat Xieng Khwam, gdzie podziwiać można liczne betonowe posągi bóstw z mitologii buddyjskiej i hinduistycznej. Do powstania tego parku przyczynił się w 1958 r. Luang Po – mistyk i myśliciel, który stworzył nowy kult z połączenia buddyzmu i hinduizmu. Zburzone giganty Wspaniały posąg Buddy, jeden z dwóch wyrzeźbionych w skale na przełomie III i IV w., znajdował się w Afganistanie, w pobliżu miasta Bamjan. Rzeźby miały wysokość około 54 i 33 m. W maju 2001 r. fanatyczni talibowie zniszczyli giganty z piaskowca, których istnienie jakoby obrażało Allaha. Talibowie, głównie zagraniczni bojownicy bin Ladena, strzelali z dział w twarze kamiennych kolosów przez trzy tygodnie, pięć razy dziennie, po każdej modlitwie. W końcu wysadzili wielkie rzeźby w powietrze. Po obaleniu reżimu talibów pojawiły się plany odbudowy posągów, gorąco popierane przez miejscową ludność, liczącą, że wraz z Buddą powrócą turyści. Najtańszy z tych projektów przewiduje powstanie tylko „wirtualnego” Buddy, tworzonego w nocy przez promienie laserów, najdroższy – odtworzenie posągów z fragmentów oryginalnego materiału. Plan szwajcarski zakłada odtworzenie z nowego surowca przynajmniej jednego z posągów. Najpierw ma powstać trójwymiarowy komputerowy wizerunek monumentu, potem model studyjny w skali jeden do dziesięciu, wreszcie rzeźba oryginalnej wielkości. Tajemniczy lew Egiptu Wielki sfinks w Gizie, pół człowiek, pół lew, ma wysokość 20 m i długość około 73 m, twarz w najszerszym miejscu mierzy 4,16 m. Największym wrogiem kamiennego lwa jest wilgoć niszcząca kruchy wapień, z którego został wykuty. W 1988 r. po nieudolnych zabiegach konserwacyjnych od posągu oderwał się fragment barku. Kolejne zabiegi restaurujące ukończono latem 1998 r. Do renowacji sfinksa użyto 12.244 bloków białej wapiennej skały. Największe z nich, o masie 600 kg, użyte zostały do wzmocnienia łap kolosa. Obecnie liczący sobie 45 stuleci strażnik piramid wygląda równie współcześnie jak jego plastikowe modele w pobliskich sklepach z pamiątkami. „Sfinks zyskał nowy uśmiech”, napisał dziennik „Washington Post”. Niektórzy uważają, że konserwatorzy przesadzili w swym zapale. Sfinksa nakazał wyrzeźbić faraon Chefren z IV dynastii – dlatego lew ma rysy twarzy tego władcy. Nie brak jednak fantastów uważających, że strażnik piramid ma 15 tys. lat. Tajemniczy lew Egiptu Wielki sfinks w Gizie, pół człowiek, pół lew, ma wysokość 20 m i długość około 73 m, twarz w najszerszym miejscu mierzy 4,16 m. Największym wrogiem kamiennego lwa jest wilgoć niszcząca kruchy wapień, z którego został wykuty. W 1988 r. po nieudolnych zabiegach konserwacyjnych od posągu oderwał się fragment barku. Kolejne zabiegi restaurujące ukończono latem 1998 r. Do renowacji sfinksa użyto 12.244 bloków białej wapiennej skały. Największe z nich, o masie 600 kg, użyte zostały do wzmocnienia łap kolosa. Obecnie liczący sobie 45 stuleci strażnik piramid wygląda równie współcześnie jak jego plastikowe modele w pobliskich sklepach z pamiątkami. „Sfinks zyskał nowy uśmiech”, napisał dziennik „Washington Post”. Niektórzy uważają, że konserwatorzy przesadzili w swym zapale. Sfinksa nakazał wyrzeźbić faraon Chefren z IV dynastii – dlatego lew ma rysy twarzy tego władcy. Nie brak jednak fantastów uważających, że strażnik piramid ma 15 tys. lat. Szalony Koń Przez 35 lat urodzony w Bostonie rzeźbiarz polskiego pochodzenia, Korczak Ziółkowski, usunął za pomocą materiałów wybuchowych 7,4 mln ton granitu z jednej z gór pasma Black Hills (USA), by wykuć posąg indiańskiego wojownika, Szalonego Konia. Rzeźbiarz uczestniczył uprzednio w modelowaniu