Wśród ojców założycieli obywatelskiej, nowoczesnej, europejskiej Polski było wielu masonów. Wolnomularze pomogli w ukształtowaniu się liberalnej światopoglądowo i zaangażowanej społecznie inteligencji Temat masonów pojawia się zazwyczaj przy okazji wydania kolejnego powieściowego thrillera w rodzaju „Kodu Leonarda da Vinci” lub „Zaginionego symbolu” Dana Browna. Tymczasem niewiele osób wie, jak wiele Polska zawdzięcza masonom. Masoneria, choć odwołuje się do świata starożytnego – m.in. króla Salomona, architekta Hirama oraz wzniesionej przez nich świątyni jerozolimskiej (Salomona) – wywodzi się z wieku światła, czyli Oświecenia. Adam Mickiewicz, który należał już do innej epoki, w „Odzie do młodości” (Czesław Miłosz nazywał ją odą masońską) przekazał myśli bliskie także oświeceniowym wolnomularzom. Patrzyli oni na ziemię jak na otoczony od wieków ciemną mgłą „obszar gnuśności zalany odmętem”. Uważali, że „w krajach ludzkości jeszcze noc głucha”. Wobec tego postawili sobie zadanie: „Dalej, bryło, z posad świata! / Nowymi cię pchniemy tory”. Do realizacji tego celu konieczne było wspólne działanie: „Opaszmy ziemskie kolisko! / Zestrzelmy myśli w jedno ognisko / I w jedno ognisko duchy!…”. Dzięki zbieżności idei i czynów „Pryskają nieczułe lody/ I przesądy światło ćmiące; / Witaj, jutrzenko swobody, / Zbawienia za tobą słońce!”. Gdy oko słońca „ludzkości całe ogromy” przeniknie „z końca do końca”, dzieło zostanie wykonane. Choć Oświecenie, co podkreślał historyk i najwybitniejszy polski znawca wolnomularstwa, Ludwik Hass, nie narodziło się w lożach, to wolnomularstwo było jednym z najważniejszych ośrodków popularyzujących idee oświeceniowe, przekładało je na język praktyki: od gospodarki i polityki po oświatę i kulturę. Mam na myśli masonerię liberalną, bo wolnomularstwo miało wiele twarzy – także mistycznej zabawy urozmaicającej życie znudzonym artystokratkom. Gdy w 1764 r. Stanisław August Poniatowski objął tron Rzeczypospolitej, tego oświeconego sformowanego Europejczyka otaczała ciemna, nieokrzesana masa szlachecka. Przed pchnięciem kraju „z posad” i skierowaniem go „na nowe tory” należało ją oświecić i ociosać. Temu służyła przebudowa szkolnictwa. Rok po koronacji król założył Szkołę Rycerską. Jej komendantem był książę Adam Kazimierz Czartoryski, członek warszawskiej loży Trzech Braci, a następnie dozorca loży Cnotliwy Sarmata. Utrzymywana ze środków państwowych, przeznaczona dla synów niezamożnej szlachty Szkoła Rycerska wykształciła kadrę oświeconych oficerów, którzy walczyli „za wolność waszą i naszą”. Jej najwybitniejszy absolwent – Tadeusz Kościuszko – przeprawił się przez Atlantyk, by pomóc walczącym o wolność amerykańskim koloniom. Bronił Deklaracji Niepodległości, która stanowiła: „Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście”. Ten pogląd, podobnie jak hasła rewolucji francuskiej, był bliski oświeceniowym wolnomularzom, wśród których nie brakowało oficerów. Angażowali się oni po stronie obozu reform, popierali Konstytucję 3 maja, walczyli w jej obronie. Wśród nich był m.in. bratanek króla książę Józef Poniatowski, Jan Henryk Dąbrowski, Julian Ursyn Niemcewicz (w czasie insurekcji sekretarz Kościuszki), gen. Stanisław Fiszer (zginął podczas kampanii napoleońskiej w 1812 r.). W Księstwie Warszawskim co czwarty spośród ok. 1,2 tys. wolnomularzy był oficerem. „Ciemnota! Uprzedzenie! Waszym jest płodem niewola; a ta matką fizycznych i moralnych cierpień człowieka. Te niezliczone rodzaje obłędów, które hańbą rodzaj ludzki okryły, z jednego nieoświecenia płyną”, pisał wolnomularz Józef Wybicki, autor hymnu państwowego. W 1773 r., gdy papież rozwiązał zakon jezuitów, który przez niemal 200 lat prowadził szkoły w Rzeczypospolitej, Sejm na wniosek króla powołał Komisję Edukacji Narodowej – pierwsze w Europie ministerstwo oświaty. Edukacja ze sfery prywatnej i kościelnej przechodziła do sfery publicznej. Komisja zorganizowała system oświaty dostępnej także dla dzieci chłopów i mieszczan, sprzyjała wypieraniu ze szkół konserwatywnych, nietolerancyjnych nauczycieli i zastępowaniu ich nową kadrą. Komisja wytyczała jedną z nowych dróg, którymi powinna w przyszłości pójść Polska: powszechnej edukacji wszystkich obywateli w szkołach publicznych nadzorowanych przez państwo. W działalność KEN byli zaangażowani wybitni wolnomularze. Towarzystwem do Ksiąg Elementarnych opracowującym
Tagi:
Krzysztof Pilawski