Jeszcze jeden taki Marzec, a policjanci zaczną chodzić kanałami. Chyba że Bartłomiej Sienkiewicz, nowy minister spraw wewnętrznych, weźmie za mundur galowy Marka Działoszyńskiego, komendanta głównego policji, i pogoni go na cztery wiatry. Powodów jest wiele, a najnowszy nazywa się Marzec. Nadinspektor (generał) Leszek Marzec – do 27 maja komendant policji w Opolu. Sławny na cały kraj z wulgarnych rozmów(?) ze swoją podwładną. Policjantką i kochanką w jednym. Nagrany i opisany Marzec poszedł sobie dzięki łaskawości Działoszyńskiego na emeryturę. Nie będzie więc kary dyscyplinarnej. Nie straci stopnia generała. Można zaśpiewać: Policjo, nic się nie stało. Chyba, że w ministrze Sienkiewiczu odezwie się krew przodków. I tęsknota za honorem. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
przebłsyki