Nowe szczepionki – większe szanse na zdrowie Prof. dr hab. n. med. Leszek Szenborn – kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersytetu Medycznego i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii. Prawie każdy z nas w dzieciństwie przechodził ospę wietrzną. Jednak niewiele osób wie, że wiąże się z nią inna choroba, na którą zapaść możemy w każdym momencie życia. – Mowa o półpaścu, który jest wtórną postacią zakażenia wirusem ospy wietrznej. Rzeczywiście nie wszyscy o tym wiedzą. Ocenia się, że zachoruje na niego jedna na trzy osoby. Gdzie i jak w organizmie ten wirus czeka, żeby potem wywołać chorobę? – Wirus, o którym mówimy, potrafi przetrwać w komórkach układu nerwowego, zwojach przykręgosłupowych czy zwojach nerwów czaszkowych i jest tam nieśmiertelny. Nie wiąże się z jądrem komórek, czeka sobie spokojnie, aby potem się reaktywować. Wcale nie musi to być moment ciężkich zaburzeń odporności, dlatego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy ani w jakim miejscu dojdzie do ujawnienia się drugiego oblicza zakażenia tym wirusem. A właśnie od tego miejsca zależy poziom złośliwości choroby. Drogą nerwów czuciowych, w których pierwotnie przetrwał, półpasiec wędruje w naszym ciele do skóry i objawia się jako zmiany w postaci rumienia, wysypki pęcherzykowej czy owrzodzenia. Można go wtedy łatwo rozpoznać: występuje po jednej stronie ciała w postaci zgrupowania zlewających się pęcherzyków na rumieniowym podłożu. Jednak już w czasie tej wędrówki wirusa, jeszcze zanim lekarz może postawić rozpoznanie, pacjenci często przez kilka tygodni skarżą się na przeczulicę: odczuwają pewien dziwny rodzaj dokuczliwego bólu przy dotyku czy nawet zmianie temperatury. Przewlekłym powikłaniem choroby nieraz jest dotkliwy nerwoból, ale także obniżone czucie. W przypadku rogówki oka może to być bardzo niebezpieczne, bo pacjent nie czuje np. jej podrażnienia przez ciało obce. Z badań wynika, że ryzyko zachorowania wzrasta gwałtownie po 50. roku życia. Dlaczego tak się dzieje? – Rzeczywiście tak jest, choć półpasiec zdarza się też u tych dzieci, które zakażenie wirusem ospy wietrznej przebyły w życiu płodowym albo we wczesnym dzieciństwie. Natomiast po 50. roku życia wskaźniki zapadalności wzrastają wielokrotnie. Cztery z pięciu wszystkich przypadków półpaśca we wszystkich krajach świata, niezależnie od rasy, dotyczą osób po pięćdziesiątce. Więcej chorych jest w krajach o wyższej przeżywalności. Im starsze społeczeństwo, tym więcej przypadków półpaśca. Od czego zależy intensywność choroby? – Z reguły tego nie wiemy. Natomiast możemy podejrzewać bardzo ciężki przebieg półpaśca u osób z zaburzoną odpornością komórkową. To np. pacjenci zakażeni wirusem HIV czy po przeszczepach. O ciężkości półpaśca stanowi jednak nie tylko samo zakażenie i wysypka, ale również jego lokalizacja. Półpasiec na nodze, jeśli nie występują nerwobóle, nie jest tak wielkim problemem jak półpasiec na głowie. Chodzi szczególnie o postać oczną czy uszną, które nie dość, że powodują ból i nas okaleczają, to jeszcze na dodatek trwale oszpecają. Ból towarzyszy pacjentowi zarówno w samym zaostrzeniu choroby, jak i bardzo często długo po zakażeniu. – Mamy aż trzy fazy bólu związanego z półpaścem. Pierwsza to przeczulica, gdy pacjent nawet jeszcze nie wie, że ból jest spowodowany wędrówką wirusa, a sama choroba dopiero się pojawi. Później występuje utrzymujący się około miesiąca, bardzo dotkliwy ból ostry. I w końcu u części pacjentów występuje neuralgia popółpaścowa, rozpoznawana, gdy ból utrzymuje się ponad 90 dni. Występowanie tego poważnego powikłania może być nawet przyczyną samobójstw. Wśród starszych Amerykanów to piąta przyczyna śmierci samobójczej. Występowanie neuralgii zależne jest także od wieku, występuje ona aż u połowy chorych powyżej 70. roku życia. Tak naprawdę to powikłania po półpaścu są dla pacjenta najbardziej dokuczliwe. – Podsumujmy zatem: często występujące powikłania to niebezpieczna lokalizacja, ból ostry, ból przewlekły i neuralgia popółpaścowa. Zdarzają się też rzadkie powikłania w postaci zapalenia naczyń. Jeżeli do tego zapalenia dochodzi w ośrodkowym układzie nerwowym, to jego efektem może być udar. Udowodniono, że zakażenie wirusem półpaśca stwarza dwa razy wyższe ryzyko udarów, z kolei w przypadku półpaśca ocznego wzrasta ono nawet do czterech i pół razy. Ważne jest i to,