Co zrobić, by się nie narobić, a zarobić na Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka Wójt Józef Predenkiewicz nie krył żalu, gdy się dowiedział, że planowana niedaleko Torunia, we wsi Kikół, część inwestycji warszawskiej spółki BOPOL, projekt pod nazwą „Supernova. Innowacyjny ośrodek okulistyczny z działem badawczym”, raczej nie dojdzie do skutku. – W ubiegłym roku rozpoczęto wykopy pod fundamenty, a potem wszystko stanęło – mówił. – Szkoda… Liczyłem na dodatkowe wpływy z podatków. Predenkiewicz nie miał pojęcia, jak ambitne prace badawcze miały być prowadzone w Kikole, dlatego nie krył zdumienia, gdy wyjaśniłem mu, że przy ul. Sienkiewicza miała m.in. stanąć… małpiarnia. I to nie byle jaka! Małpiarnia cud! Prawdziwy full wypas! Miała powstać za pieniądze z Brukseli w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka prowadzonego przez PARP. Programu, który – jak wiadomo – zmienia Polskę. Z danych, które uzyskałem w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, wynikało, że warszawska spółka BOPOL należąca do znanych w kręgach okulistycznych stolicy Piotra i Elżbiety T. podpisała dwie duże umowy w ramach rzeczonego programu. Pierwsza – dotycząca wspomnianego projektu Supernova – opiewała na kwotę 13 582 150 zł i miała być realizowana w Kikole. Druga – na projekt o identycznej nazwie ulokowany w Bydgoszczy – również na 13 582 150 zł. Suma obu dotacji z PARP wyniosła 27 164 300 zł. Wartość obu projektów – razem z wkładem inwestora – oszacowano na ponad 45 mln zł. Problem w tym, że spółka i jej właściciele rozpłynęli się w powietrzu. Z zielonej wyspy na Wyspę Afrodyty 14 marca 2013 r. w jednej ze stołecznych prokuratur Elżbieta T. złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Piotra T., który jej zdaniem wyprowadził z należących do nich spółek BOPOL, Oko-Vita, Oko-Medica i Visimax nie mniej niż 8 444 000 zł. Sprawa trafiła do Wydziału VI ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledztwo z pewnością napotka problemy, Piotr T. bowiem się ulotnił. Ostatni ślad prowadził na Cypr, gdzie podobno widziano go w towarzystwie młodej partnerki. – Zamienił zieloną wyspę na Wyspę Afrodyty – zauważył złośliwie jeden ze znajomych biznesowej pary. To, że mężczyzna czyści rachunki i pryska z kochanką, nie jest niczym nadzwyczajnym. Rzecz w tym, iż dobrobyt państwa T. częściowo opierał się na Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka. Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego należące do nich firmy miały zawarte umowy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości i innymi agencjami na bardzo konkretne kwoty. Spółka Oko-Medica np. prowadziła w ramach innego programu operacyjnego trzy zakończone i rozliczone projekty szkoleniowe o łącznej wartości ponad 12 mln zł. Dotacja wyniosła razem 8 400 000 zł. Z kolei spółka BOPOL mogła liczyć na wsparcie ze strony PARP w łącznej wysokości 33 059 848,50 zł. Wielkość tych inwestycji oszacowano na 55 015 295 zł. Trzecia spółka państwa T. – Oko-Vita – budowała w Białymstoku innowacyjną linię do produkcji soczewek wartą ponad 36 mln zł. Z czego wysokość dotacji miała sięgnąć 20 260 500 zł. I tak dzięki „innowacyjności” dwa kluczowe projekty spółek Oko-Vita i BOPOL – linia do produkcji soczewek w Białymstoku, laboratorium we wsi Kikół (wraz z małpiarnią) plus ośrodek okulistyczny w Bydgoszczy – miały zapewnione wsparcie PARP na poziomie ponad 53 mln zł. Patent, nie patent Poważne problemy spółki Oko-Vita zaczęły się, gdy w roku 2011 Regionalna Instytucja Finansująca w Białymstoku zakwestionowała część wydatków poniesionych w związku z budową zakładu do produkcji soczewek. Materiał o konflikcie między przedsiębiorcą a urzędem wyemitowano w lokalnym programie TVP. Prezes Piotr T. grzmiał wówczas: – Pracownicy RIF traktują mnie jak oszusta i złodzieja i nie przelewają pieniędzy. Tak złej instytucji w kraju jeszcze nie spotkałem. Te osoby, które tam pracują, krótko mówiąc, nadają się do tego, żeby pracować na bazarze, handlując odzieżą, ewentualnie mogą w banku w okienku przyjmować gotówkę i to wszystko, co potrafią. Tymczasem RIF po prostu pilnowała procedur. Na inwestycję Oko-Vity składały się: wydatki na zakup działki budowlanej, budowa fabryki, zakup instalacji i urządzeń do produkcji,
Tagi:
Marek Czarkowski