Gdyby głupota mogła fruwać, iglicę Pałacu Kultury i Nauki ozdabiałby portret Mateusza Morawieckiego, z łaski Jarosława wicepremiera rządu. Jegomościa, który niczego jeszcze nie osiągnął, ale już chce burzyć. Może do tego ściągnie Cezarego Gmyza, bardziej znanego jako „Trotyl”. Tego, który znalazł trotyl na szczątkach smoleńskiego TU-154. Trotyl mają, więc mogą wysadzać. Chytrusek Morawiecki, kopiący dołki pod Szydło, świetnie udaje, że nie ma nic wspólnego z kredytami frankowymi. Że to nie on jako wieloletni prezes Banku Zachodniego WBK wciskał nieszczęśnikom te hucpiarskie kredyty. Banki za jego rządów mogą spać spokojnie. Bo frankowicze mogą im tylko nagwizdać. Morawiecki ma wielkie ego i równie wielkie plany. Ten najnowszy to ooogromny pomnik Lecha Kaczyńskiego. Zamiast pałacu. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint