Portugalia: koniec złotych wiz

Portugalia: koniec złotych wiz

Ceny mieszkań i czynszów wzrosły do poziomów nieosiągalnych dla wielu mieszkańców Lizbony W ostatnich latach Portugalia była jednym z wiodących kierunków turystycznych w Europie i oferowała jeden z najatrakcyjniejszych na świecie programów złotej wizy. Choć przyniosło to Portugalczykom profity, w dłuższej perspektywie spowodowało też sporo problemów. Tym razem to już naprawdę koniec ze słynnymi portugalskimi złotymi wizami, czyli pozwoleniami na stały pobyt w kraju w zamian za inwestycje. Socjalistyczny premier António Costa wspomniał o ich zlikwidowaniu w listopadzie zeszłego roku, ale ostateczną decyzję podjęła Rada Ministrów dopiero 16 lutego. „Aby walczyć ze spekulacjami na rynku nieruchomości, musimy wyeliminować wydawanie nowych złotych wiz”, ogłosił premier Costa na konferencji prasowej w Lizbonie. Wystąpienie szefa rządu było poświęcone wyłącznie kwestii mieszkalnictwa w Portugalii. Costa przedstawił zestaw środków mających na celu walkę ze spekulacjami i plan rozwiązania kryzysu mieszkaniowego. Zagraniczni nabywcy nieruchomości, którzy chcą odnowić swoje złote wizy, będą się do nich kwalifikować tylko wtedy, gdy nieruchomości te będą wykorzystywać jako własny dom lub jeśli zostaną one umieszczone na rynku wynajmu długoterminowego. Obywatelstwo na sprzedaż Po raz pierwszy pewien rodzaj złotej wizy zaoferowało małe karaibskie państwo Saint Kitts i Nevis w 1983 r. Państewko szybko znalazło naśladowców – pomysł skopiowali jego sąsiedzi, m.in. Antigua i Barbuda, Grenada czy Dominika. Złote wizy w Portugalii zostały stworzone dziesięć lat temu dla obywateli spoza Unii Europejskiej. Od tego czasu kraj zarobił na nich 6,8 mld euro. Skorzystali z nich głównie obywatele Chin, którym wydano prawie połowę z nieco ponad 11,5 tys. zezwoleń na pobyt. Brazylijczycy, Turcy, Amerykanie i mieszkańcy RPA to następni główni beneficjenci przepustki. Do tej pory kandydaci do złotej wizy musieli zainwestować w nieruchomość za minimum 300 tys. euro, aby zostać stałymi mieszkańcami Portugalii. Po pięciu latach mogli się ubiegać o obywatelstwo. Teoretycznie każdy miliarder zauroczony pięknymi portugalskimi, maltańskimi, hiszpańskimi bądź greckimi plażami, klifami czy ślicznymi uliczkami mógł tam osiąść w zamian za zainwestowanie setek tysięcy euro w wyremontowanie jakiejś nieruchomości. Następnie rząd odwdzięczał mu się prawem stałego pobytu lub nawet paszportem, a dzięki temu swobodą podróżowania i robienia interesów w całej Unii Europejskiej. Korzystając zaś z możliwości zyskania obywatelstwa, jakiś oligarcha bez problemu może się przenosić do bogatszych państw UE, w których program nie obowiązuje, np. do Szwecji bądź Francji. Według raportu Komisji Europejskiej z 2019 r. ok. 130 tys. osób zostało naturalizowanych lub uzyskało prawo pobytu w ramach złotej wizy. Mimo że wiele europejskich krajów oferowało bądź nadal oferuje złotą wizę, właśnie Portugalia cieszyła się wyjątkowo dobrą opinią wśród zamożnych obcokrajowców. W badaniu przeprowadzonym w 2022 r. przez brytyjską firmę konsultingową Henley & Partners, w którym porównano programy złotych wiz w ponad 40 krajach, to Portugalia zajęła pierwsze miejsce jako państwo oferujące zagranicznym inwestorom najwięcej udogodnień. Jej stolica, Lizbona, znajduje się natomiast na szczycie Nomad List, rankingu najlepszych miast dla cyfrowych nomadów. Wśród atutów wymienia się: bezpieczeństwo, niezawodne łącza internetowe, niskie koszty życia (w porównaniu np. z USA czy Wielką Brytanią), słoneczną pogodę i dobrą kawę. Według Nomad List tylko w grudniu 2022 r. Lizbona była domem dla 15,8 tys. cyfrowych nomadów. „Żyją w swojej małej bańce. Kiedy zakładają firmę, robią to dla innych imigrantów. Oferują zajęcia jogi albo przestrzenie coworkingowe. Chodzą do kawiarni, gdzie kawa kosztuje 4 euro – mówi Xavier Ferreira, student geografii na Uniwersytecie Lizbońskim. – Na TikToku bądź Instagramie zamożni obcokrajowcy publikują filmiki, jak spacerują po ulicach Lizbony, robiąc zakupy i pijąc koktajle. Opowiadają, ile wydają, podczas gdy jeden płaci 690 euro czynszu, drugi 1,5 tys. Oni wydają miesięcznie więcej, niż moi rodzice zarabiali u szczytu swojej kariery”. Nowi przybysze sprawiają, że miasto staje się coraz bardziej cyfrowe, międzynarodowe, innowacyjne, ale i droższe. Zbyt drogie dla wielu Portugalczyków, zwłaszcza osób ubogich, emerytów czy młodych – studentów, którzy tak jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2023, 2023

Kategorie: Świat