Poseł Artur Górski jest specjalistą od oświadczeń poselskich, w które wsłuchują się tylko nieszczęsny marszałek/wicemarszałek i jeden kolega, który klaszcze, aby w protokole można było zapisać, że mądrości pana posła zostały nagrodzone oklaskami. Poseł Górski swoje oświadczenia poświęca nie tylko tematyce bieżącej. Szczególnie lubuje się w wydarzeniach historycznych. Czasami cofa się o 70 lat, aby uczcić „górali”, którzy porzucili „roboty w polu, zostawili swoje rodziny i stawili się do walki, gdyż ojczyzna była w potrzebie i w niebezpieczeństwie. Ich katolicyzm nie miał chadeckiej miękkości, tolerancji i wyrozumiałości. Pobrzmiewały w nim nuty twarde, bezkompromisowe, stal wojen krzyżowych”. Mowa oczywiście o wojnie domowej w Hiszpanii, czyli „wojnie wyzwoleńczej, krucjacie antykomunistycznej, która na Półwyspie Iberyjskim zatrzymała postępy rewolucji bolszewickiej”. Czasami jednak cofa się do czasów jeszcze dawniejszych. Jedno ze swoich oświadczeń poświęcił rocznicy bitwy pod Lepanto z 1571 r., kiedy to „wojska katolickie zwyciężyły Imperium Osmańskie dzięki niewątpliwemu, a potężnemu wstawiennictwu Bogarodzicy Dziewicy”. Wbrew pozorom jest to wydarzenie niezwykle dziś aktualne. Nauka płynąca bowiem z bitwy pod Lepanto powinna „towarzyszyć nam także w innych bitwach, które staczamy (Dzwonek) ze złem tego świata, szczególnie uczestnicząc w życiu publicznym”. Nie wiemy, jak z tokiem rozumowania, ale poetykę Górski odziedziczył w prostej linii po krzyżowcach i szermierzach kontrreformacji. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint