Czy posiadanie nawet małej ilości narkotyków powinno być karalne?
Marek Kotański, szef MONARU Minimalną dawkę określa zawsze sąd, jest realna i jakby dopuszczalna. To ewentualnie chroni narkomanów, czyli ludzi chorych, którzy złapani musieliby pójść do więzienia. Żyjemy w wolnym kraju i jeżeli wprowadzimy zasadę totalnej abstynencji, to wiadomo, że będzie to nierealne. W tej chwili w Polsce około czterech milionów młodych ludzi ma kontakt ze środkami uzależniającymi, od marihuany począwszy, na heroinie wstrzykiwanej dożylnie skończywszy. Nie wyobrażam sobie, jak miałoby wyglądać karanie tych osób czy rejestrowanie ich i po co miałoby się to robić. Droga w kierunku neutralizowania zjawiska narkomanii leży w profilaktyce, we właściwych sposobach leczenia, stworzeniu ogromnego zespołu ludzi, który zająłby się tą sprawą, a przede wszystkim zrozumieniu faktu, że uzależnienie narkotyczne jest takie samo jak uzależnienie alkoholowe. Pieniądze, które wydaje się na leczenie alkoholików, powinny być przeznaczone również na zorganizowanie właściwego działania w stosunku do narkomanów. Nie powinno być Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, ale Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Uzależnień i wszystkie pieniądze, jakie państwo uzyskuje z tzw. korkowego, powinny być przeznaczone na leczenie uzależnień wszelkiego typu. Ks. Arkadiusz Nowak doradca ministra zdrowia do spraw narkomanii i AIDS Posiadanie najmniejszej nawet ilości narkotyków jest w tej chwili nielegalne i powinno być nielegalne. Sąd powinien jednak mieć możliwość odstąpienia od wymierzenia kary w przypadku, gdy osoba, która posiada nieznaczną ilość narkotyków, jest osobą uzależnioną i ma te narkotyki na własny użytek. Sąd musiałby jednak za pośrednictwem biegłych dokonać diagnozy, czy jest to osoba uzależniona. Mógłby też zamienić ewentualną karę na przymusowe leczenie w ośrodku. Do tego zmierza zresztą nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Część posłów optuje za takim rozwiązaniem, a część chce skreślenia artykułu, który mówi, że można posiadać niewielką ilość narkotyku. Marcin Trzciński rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Według polskiego prawa, posiadanie narkotyków jest przestępstwem. Każdy, kto posiada narkotyki, nawet najmniejszą ilość, jest przestępcą. Natomiast można odstąpić od karania, jeżeli chodzi o ich nieznaczne ilości. Jeżeli dyskutujemy o bezpieczeństwie państwa, to należy również ten wątek wziąć pod uwagę, i zastanowić się, czy chcemy iść w kierunku pewnej wolności bądź samowoli, czy też w kierunku pewnych zasad, które obowiązują całe społeczeństwo. Gdyby posiadanie narkotyków było dopuszczalne, nie byłoby przestępców, statystyki zmalałyby. Ale ja na przykład mam syna i nie chciałbym, żeby brał narkotyki. Chciałbym, żeby państwo mi w tym pomogło: by mój syn wiedział, że jeżeli będzie posiadał pół grama marihuany, będzie przestępcą. Musi mieć tę świadomość. Zbigniew Rutkowski, prezes Towarzystwa Dzieci i Rodzin Uzależnionych “Powrót z U” Wiadomo, że niezależnie od ilości narkotyku rodzice będą zawsze za tym, by karać. Badania wykazują, że w szkołach 40% młodzieży bierze narkotyki, a 78% ma z nimi kontakt. Czy my jesteśmy w stanie skazać wszystkich? Więzienia byłyby pełne. 1 gram starcza na 3-4 działki. Narkomanowi, który bierze wiele lat, jeden gram narkotyku wystarczy na dwa razy, a takiemu, który dopiero zaczyna, na 4-5 razy. Moim zdaniem, jeśli znajdzie się przy kimś narkotyk, powinno się go spisać, tak jak jest na Zachodzie. Jeżeli zostałby złapany kilka razy, wytaczano by mu sprawę. Nie wydaje mi się jednak, by od razu po pierwszym przyłapaniu trzeba było karać kogoś, kto posiada minimalną dawkę narkotyków. Podkom. Przemysław Nadolski rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Szczecinie, b. pracownik Wydziału Narkotyków KWP w Szczecinie Zdecydowanie tak. Jak odróżnić dawkę minimalną od nieminimalnej? Sądy mają z tym problem tak samo jak policja. Z jednej strony, 1 gram narkotyku to mało, z drugiej – jest to 10 działek, których posiadacz na pewno nie zużyje sam. Poza tym każdy zaczyna od dawki minimalnej. Jeśli nie karzemy – to dochodzi do absurdu – legalizujemy przestępstwo. Bo niby, jak legalnie wejść w posiadanie skuna lub haszyszu? Skądś trzeba go przemycić. Na przykład skun to nie jest zwykła marihuana, tylko albo poddawana fermentacji, co zazwyczaj robi się w Afryce Południowej, albo zaprawiana LSD. Jest to parodia prawa, taka sama jak w Holandii, zresztą Holendrzy z tego względu chcą zmienić prawo. Ponadto, jeśli przy dzieciach 12-, 13-letnich znajdujemy narkotyki w małych ilościach,